Ekstraklasa piłkarska - remisy w szlagierach
2023-11-13 11:52:40(ost. akt: 2023-11-13 11:54:11)
Pogoń Szczecin zremisowała z mistrzem Rakowem Częstochowa 1:1, a wicemistrz Legia Warszawa z Lechem Poznań 0:0 w szlagierach 15. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Wcześniej w niedzielę Stal Mielec pokonała Górnika Zabrze 2:1. Na pozycji lidera umocnił się Śląsk Wrocław.
Program tej kolejki został tak ułożony, że w niedzielę doszło do bezpośrednich meczów z udziałem czterech najlepszych drużyn poprzedniego sezonu. Oba zapowiadały się bardzo ciekawie, ale w żadnym nie wyłoniono zwycięzcy.
Losy spotkania w Szczecinie rozstrzygnęły się między 54. i 68. minutą. Prowadzenie dla Rakowa zdobył Bartosz Nowak, a wyrównał - po asyście reprezentanta Polski Kamila Grosickiego - Alexander Gorgon.
Mimo remisu "Portowcy" mają powody do satysfakcji. W ostatnim czasie Raków był dla nich wyjątkowo niewygodnym rywalem, np. w poprzednim sezonie Pogoń trzykrotnie grała z częstochowską drużyną (w tym raz w Pucharze Polski) i za każdym razem przegrała, na dodatek nie strzelając żadnego gola. W lidze uległa 0:2 u siebie i 0:1 na wyjeździe, a rozgrywkach PP - 0:1 w Szczecinie.
"Było widać, jak bardzo zależało Pogoni na zwycięstwie, po czterech porażkach z Rakowem u siebie. Spodziewaliśmy się tego" - przyznał trener gości Dawid Szwarga, którego podopieczni w miniony czwartek, grając przez prawie 80 minut w dziesiątkę, ulegli w Lizbonie Sportingowi 1:2 w Lidze Europy.
Na Łazienkowskiej odbył się w niedzielę ligowy klasyk. Podbudowana czwartkowym zwycięstwem nad Zrinjskim Mostar (2:0) w Lidze Konferencji Legia podejmowała Lecha. Komplet widzów (29 tysięcy) nie doczekał się jednak goli. To już czwarty z rzędu remis stołecznej ekipy z "Kolejorzem".
W innym meczu tego dnia dziesiąta obecnie Stal Mielec pokonała ósmego Górnika 2:1, kończąc serię czterech zwycięstw zabrzan (w tym dwóch ligowych). Gospodarze przez 35 minut grali w dziesiątkę.
Z niedzielnych remisów w czołówce najbardziej ucieszył się Śląsk Wrocław. Lider już w piątek pokonał na wyjeździe Cracovię 1:0, choć od 52. minuty grał w dziesiątkę (czerwona kartka dla strzelca gola Nahuela Leivy), a od 78. - w dziewiątkę (druga żółta dla Jehora Macenki).
"Duże słowa uznania za determinację, która zaczęła się od wybicia piłki z linii bramkowej przez Łukasza Bejgera, aż do ostatnich minut, gdy nasi zawodnicy rzucali się pod nogi piłkarzom Cracovii i nie straciliśmy gola. Tabela jest najważniejsza w maju, ale teraz możemy cieszyć się chwilą" - przyznał trener wrocławian Jacek Magiera.
Jego podopieczni mają 33 punkty i już o trzy wyprzedzają Jagiellonię Białystok, która w sobotę zremisowała na wyjeździe z trzynastą Koroną Kielce 2:2.
Trzeci w tabeli jest Lech (29 pkt), czwarty Raków (27, jeden mecz zaległy), piąta Pogoń (26), a szósta Legia (24, jeden mecz zaległy).
W piątek Warta Poznań przegrała w Grodzisku Wielkopolskim 0:2 z Puszczą Niepołomice, która odniosła pierwsze w historii wyjazdowe zwycięstwo w ekstraklasie.
Natomiast w sobotę Zagłębie Lubin zremisowało z Widzewem Łódź 1:1, a zamykający tabelę ŁKS Łódź z Piastem 3:3, choć do 45+6. minuty przegrywał już 0:3. Od tego momentu jednak gliwiczanie grali w dziesiątkę (czerwona kartka Alexandrosa Katranisa), za chwilę stracili bramkę z rzutu karnego, a po przerwie dwie następne.
Był to piąty z rzędu, a łącznie 11. w tym sezonie ligowy remis jedenastych w tabeli gliwiczan (17 pkt). Natomiast ŁKS (8 pkt) przełamał się po serii sześciu porażek, w tym pięciu ligowych.
"Dla nas to jest mecz przegrany, bo wygrywaliśmy 3:0 i nie da się mieć większej kontroli nad meczem niż my ją mieliśmy" - przyznał trener Aleksandar Vukovic.
Kolejkę zakończy poniedziałkowe starcie Ruchu Chorzów z Radomiakiem Radom na Stadionie Śląskim.(PAP)
bia/ pp/
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez