WHO: bez pomocy w ciągu najbliższych 24 godzin grozi prawdziwa katastrofa

Ahmed Al-Mandhari, szef regionalnego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ostrzegł w poniedziałek, że w Strefie Gazy woda, prąd i paliwo zostały jedynie na 24 godziny. Jeśli w tym czasie nie nadejdzie pomoc, lekarze będą jedynie przygotowywać akty zgonu. Sytuacja dramatycznie się pogarsza w obliczu nieustannych izraelskich bombardowań, które dotykają 2,4 miliona mieszkańców, w tym wiele dzieci.

Zgodnie z jego doniesieniem, służby medyczne są w stanie całkowitego przeciążenia, a rezerwy medyczne na wyczerpaniu. W całej Strefie Gazy szpitale nie są w stanie sprostać potrzebom pacjentów, zwłaszcza tych, którzy wymagają intensywnej opieki, dializ, czy opieki pediatrycznej.

"Nie mamy czasu do stracenia. Potrzebna jest natychmiastowa interwencja, aby zapobiec dalszej tragedii dla mieszkańców Strefy Gazy" - zaapelował Al-Mandhari, podkreślając, że wszelkie dostawy medyczne i humanitarne muszą zostać dostarczone pilnie, aby zapobiec dalszej eskalacji kryzysu.

Jednakże w obliczu zamknięcia przejścia w Rafah na granicy Egiptu ze Strefą Gazy, dostarczenie pomocy humanitarnej staje się znacznie utrudnione. Setki tysięcy uchodźców przemieściło się na południe w kierunku granicy z Egiptem, jednakże utrzymujące się zamknięcie przejścia stanowi znaczącą przeszkodę w dostarczeniu pilnie potrzebnych towarów.

Sytuacja w Strefie Gazy wymaga natychmiastowej międzynarodowej interwencji, aby zapewnić niezbędną pomoc humanitarną i medyczną dla ludności dotkniętej tym kryzysem.

red./PAP