Lewandowski może nie zagrać w meczu z Realem Madryt

2023-10-10 13:29:47(ost. akt: 2023-10-10 13:34:08)

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

Robert Lewandowski, który z powodu kontuzji musiał zejść z boiska w środowym meczu piłkarskiej Ligi Mistrzów FC Barcelony z FC Porto, wygranym przez katalońską ekipę 1:0, może nie być gotowy na spotkanie “Dumy Katalonii” z Realem Madryt 28 października - twierdzą hiszpańskie media.
Według wydawanego w Barcelonie dziennika “Sport” polski napastnik może nie być w pełni sił i pauzować podczas El Clasico. Katalońska gazeta wskazuje, że już 18 dni przed starciem z Realem piłkarze FC Barcelony stoją na pozycji słabszego z powodu problemów zdrowotnych Lewandowskiego oraz kilku jego kolegów.

Komentatorzy odnotowując “szpital” w kadrze FC Barcelony wskazują, że przed klasykiem kontuzjowanych jest kilku czołowych graczy mistrza Hiszpanii, mających kluczowy wkład w postawę zespołu.

Zdaniem dziennikarzy dziennika “Sport”, nawet jeśli uda się szybko wyleczyć doznane przez “Lewego” skręcenie stawu skokowego lewej nogi, to i tak występ Polaka będzie stał od dużym znakiem zapytania.

Donoszącemu o “sytuacji alarmowej” w szeregach katalońskiej drużyny “Sportowi” wtóruje we wtorek dziennik “Mundo Deportivo”, wymieniając nazwiska zawodników, którzy obecnie borykają się z kontuzjami. Zaznacza, że występ Lewandowskiego w El Clasico rozgrywanym w Barcelonie to dziś temat jedynie na spekulacje.

“Prawdopodobnie do czasu klasyka wyleczą się Pedri oraz Raphinha, co w przypadku Lewandowskiego już nie jest wcale takie pewne. Z kolei, jeśli trener będzie mógł nawet liczyć na Lamine'a Yamala, to raczej nie będą do dyspozycji szkoleniowca De Jong i Kounde” - ocenia “Mundo Deportivo”.

Barcelońska gazeta w tekście pt. “Teoria urazów” zauważa, że duża liczba kontuzjowanych graczy “Dumy Katalonii” to efekt wielu rozmaitych czynników, z których najważniejszym jest zbyt intensywny rytm rozgrywek.

“Sezony piłkarskie są dziś coraz bardziej wymagające, dlatego trzeba posiadać mocną kadrę, aby sprostać tym wymaganiom” - podsumowała hiszpańska gazeta sportowa.

Marcin Zatyka (PAP)