Karol Nawrocki ujawnia: „Mam dostęp do broni. Grożono mi śmiercią"

– Myślę, że powiem to po raz pierwszy publicznie. Specjalnie zostawiłem to sobie dla doktora Sławomira Mentzena. Mam dostęp do broni osobistej. Gdy zaczęła mnie ścigać Federacja Rosyjska, regularnie grożono mi śmiercią – powiedział Nawrocki.

Prezes IPN wyjaśnił, że decyzja o uzyskaniu pozwolenia na broń była efektem poważnych i udokumentowanych gróźb. Jak dodał, procedura była długa i wyczerpująca – w jego województwie był jedną z zaledwie czterech osób, którym w tamtym czasie takie pozwolenie przyznano. Nawrocki podkreślił, że nawet jako osoba „ścigana przez obce państwo”, musiał przejść wszystkie etapy postępowania.

W rozmowie odniósł się także do obecnych przepisów dotyczących dostępu do broni w Polsce. Zapowiedział, że jako prezydent nie poprze żadnej ustawy, która ograniczałaby dostęp Polaków do legalnej broni.

– Jesteśmy w sytuacji, w której bardzo trudno jest dostać pozwolenie. Ale jeżeli chcemy podnieść odporność cywilną państwa, potrzebujemy szkoleń wojskowych, cywilnych, rozwiniętej obrony terytorialnej i odpowiedzialnego podejścia do broni. Nie jesteśmy Szwajcarią ani USA, ale też wiem, że przestępstwa z użyciem broni w Polsce popełniane są niemal wyłącznie z udziałem broni nielegalnej – zaznaczył.

Nawrocki dodał również, że Rosja oficjalnie traktuje go jako członka „zorganizowanej grupy przestępczej” – czyli IPN – odpowiedzialnej za obalenie 42 sowieckich pomników. W związku z tym, jak podkreśla, znajduje się w wąskim gronie kilku osób w Polsce, ściganych przez rosyjskie władze.

Wypowiedzi kandydata rzucają nowe światło na jego podejście do kwestii bezpieczeństwa, suwerenności i odporności państwa. Nawrocki jawnie deklaruje poparcie dla prawa do obrony i przygotowania obywateli w obliczu zagrożeń zewnętrznych.

wawa.info
red.