Eksperci zgodni: metro w Warszawie to transportowy sukces

"Metro warszawskie jest najbardziej udaną inwestycją transportową nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce po 1989 roku" - ocenił w rozmowie urbanista i politolog dr Łukasz Drozda z Uniwersytetu Warszawskiego

Wskazał, że porównując tę inwestycję z innymi infrastrukturalnymi projektami tamtego okresu, można zauważyć, że metro jest "powszechnie lubiane, masowo używane przez mieszkańców i turystów". A także kojarzy się z modernizacją i nowoczesnością oraz "stanowi rzadki przykład działań na rzecz rozwoju zrównoważonego, co pozytywnie wyróżnia je na tle np. rozbudowanych w minionych dekadach autostrad i dróg ekspresowych".

Dodał, że zarówno środowiska branżowe, jak i użytkownicy metra oceniają je pozytywnie. "Metro jest tak bardzo lubiane w Polsce, że właściwie wszystkie strony sporu politycznego, opowiadając o swoich wizjach modernizacji, lubią powoływać się na wizje rozbudowy warszawskiego metra lub budowy takiej infrastruktury w innych miastach" - zauważył Drozda.

Podkreślił też, że w czasie realizacji inwestycji przed 1995 rokiem pojawiały się obawy wśród specjalistów dotyczące zasadności projektu. "Obawiano się, czy aby nie jest to "luksusowa, kosztowna zabawka", którą realizowano w czasach dramatycznego kryzysu gospodarczego. Obawiano się, czy projekt nie jest przeskalowany, ale okazało się, że nie" - wskazał naukowiec z UW. Zauważył, że te wątpliwości były przyczyną przedłużenia prac, które trwały ponad dekadę.

Zwrócił uwagę na to, że budowa metra zmieniła postrzeganie Ursynowa, które z odległej od centrum dzielnicy, w której brakowało usług stało się dobrze skomunikowaną częścią miasta. "Linia metra zmieniła obraz tej dzielnicy, Ursynów stał się "modelowym blokowiskiem" wbrew złej sławie, jaką takim blokowiskom wówczas przypisywano" - podkreślił.

Zaznaczył, że największą zaletą metra jest jego duża zdolność przewozowa. Wskazał, że w planowaniu rozbudowy metra istotne jest stosowanie rozwiązań urbanistyki antycypacyjnej, czyli dbanie o to, żeby podejmowane decyzje nie tylko były odpowiedzią na bieżące potrzeby, ale też pozwalały sterować rozwojem infrastruktury długofalowo.

Zapytany o ocenę planów rozbudowy warszawskiego metra, Drozda podkreślił, że środowiska eksperckie zgłosiły zastrzeżenia co do linii M3. "Trwa debata, czy zaproponowany wariant jest słuszny. Wątpliwości budzą szczególnie plany przedstawione dla okolicy Pragi Południe, które nie zapewniają wygodnych węzłów przesiadkowych, a linia M3 nie mogłaby przewozić takiej liczby osób, jak linie M1 i M2. Jeśli władze przekonają społeczeństwo i ekspertów do tego, że ta linia będzie spełniać warunki wymagane w urbanistyce antycypacyjnej, to może się okazać bardzo sensownym projektem" - powiedział.

Z kolei adiunkt w Zakładzie Inżynierii Transportu i Geodezji w Instytucie Dróg i Mostów Politechniki Warszawskiej dr inż. Tomasz Dybicz wskazał, że metro jest systemem transportowym bardzo wysokiej jakości. Dodał, że ma największą przepustowość, jeżeli chodzi o systemy miejskie, a także wysoką częstotliwość, a "komfort ze strony pasażera trudno porównać z czymś innym" - podkreślił.

Dybicz zaznaczył, że metro jest najbardziej niezawodnym systemem w transporcie miejskim, jest także niezależne od warunków pogodowych, zapewnia bardzo wysoki standard i najszybciej dowozi pasażerów w porównaniu z innymi środkami transportu.

Zwrócił również uwagę, że funkcjonowanie metra wymaga szeregu przygotowań, ważne jest kompleksowe projektowanie, biorąc pod uwagę możliwość wygodnej przesiadki do tramwaju czy autobusu. "System transportowy, żeby był efektywnie zbudowany, musi mieć strukturę hierarchiczną" - podkreślił. Jego zdaniem, jest to szczególnie istotne z perspektywy pasażera.

Wspomniał, że budowa i utrzymanie metra są stosunkowo drogie. "Metro jest najdroższym systemem transportowym. I jak ktoś popatrzy na wydatki miasta, na transport zbiorowy w ostatnich latach, to po prostu zauważy, że te wydatki rosną wprost proporcjonalnie do rozwoju systemu metra. Czyli więcej metra to jest większy koszt dla miasta" - zauważył.

red./pap