Protest energetyków i górników w stolicy – co dalej z naszym krajem? [Zdjęcia]

2025-01-09 12:49:50(ost. akt: 2025-01-09 12:59:57)

Autor zdjęcia: PAP

Przed siedzibą PGE w Warszawie odbył się protest związkowców zrzeszonych w śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Przedstawiciele polskiego przemysłu węglowego walczą o swoje miejsca pracy, o przyszłość swoich rodzin i o bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Dlaczego rękami Polaków zamyka się polskie kopalnie?

Podczas gdy polscy pracownicy muszą protestować przeciwko likwidacji elektrowni węglowych takich jak Elektrownia Rybnik, Dolna Odra czy Łaziska, z mediów docierają niepokojące doniesienia o niemieckim zainteresowaniu polskim węglem. Czy to przypadek, że gdy my zamykamy nasze zakłady, inni chętnie przejmą nasze zasoby? Rząd, zamiast bronić interesów narodowych, zdaje się podążać za wytycznymi unijnych elit, zupełnie ignorując potrzeby własnych obywateli.

Protestujący związkowcy, uzbrojeni w banery i flagi Solidarności, wyrażają swój sprzeciw wobec decyzji o wygaszaniu elektrowni, które przez lata zapewniały stabilność energetyczną i miejsca pracy dla tysięcy rodzin. Nie chodzi tu tylko o liczby – za każdą z tych decyzji kryje się ludzki dramat, rozpadające się wspólnoty lokalne i bezrobocie.

Energetyczna przyszłość bez planu

Jak zauważył Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, unijna polityka klimatyczna w połączeniu z nieudolnością rządu może doprowadzić Polskę do katastrofy energetycznej. Odnawialne źródła energii wciąż są niestabilne, a energia atomowa – na którą wielu liczy – wejdzie do polskiego systemu energetycznego dopiero po 2040 roku. Do tego czasu Polska będzie potrzebowała węgla, ale zdaje się, że nasze władze o tym zapomniały.

Zamykanie elektrowni takich jak Łaziska, Rybnik czy Dolna Odra związane jest z wygaszaniem bloków węglowych, na których opiera się obecnie nasze bezpieczeństwo energetyczne. Gdzie jest plan na przyszłość? Czy Polska zamierza sprowadzać droższy prąd zza granicy, pozostawiając własne zasoby niewykorzystane?

Polacy na marginesie własnego kraju

Czy tak powinno wyglądać zarządzanie naszym państwem? Dlaczego rękami Polaków niszczy się polskie kopalnie i elektrownie, zamiast modernizować je i rozwijać nowe technologie? Polityka obecnego rządu to nie tylko brak wizji, ale też brak szacunku dla ludzi, którzy przez dekady budowali potęgę polskiego przemysłu węglowego.

Ręce opadają, gdy patrzymy na los tych ludzi. Za chwilę tysiące osób straci pracę, a ich rodziny staną przed widmem biedy. Polska straci kluczowe zakłady, a w zamian nie otrzyma nic – ani taniej energii, ani gwarancji stabilności. To wszystko prowadzi nas w kierunku zależności od zagranicznych dostawców energii i pogłębiającego się kryzysu.

Protesty jako wołanie o rozsądek

Protesty związkowców to nie tylko walka o miejsca pracy, ale też o przyszłość nas wszystkich. Bez węgla, bez elektrowni i bez planu na rozwój energetyki Polska stoi na krawędzi kryzysu. Pytanie brzmi: czy rząd usłyszy to wołanie? Czy zrozumie, że przyszłość kraju nie leży w poddaństwie wobec zewnętrznych nacisków, ale w dbaniu o interesy własnych obywateli?

Fot. PAP

Fot. PAP

Fot. PAP

Fot. PAP

Fot. PAP

Fot. PAP

Fot. PAP

red.