Lubnauer i jej definicja społeczeństwa: Czy głos katolików w Polsce już się nie liczy?

2024-10-23 10:30:48(ost. akt: 2024-10-23 05:05:02)

Autor zdjęcia: PAP

Czy Lubnauer nie nadużywa pojęcia 'społeczeństwo', manipulując wynikami badań dla wygody ideologicznej?
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer oświadczyła ostatnio, że zmiany w organizacji lekcji religii w szkołach są „bardzo dobrze akceptowane przez społeczeństwo”. Swoje twierdzenia opierała na wynikach badania CBOS, które pokazało, że 79 proc. ankietowanych popiera pomysł organizacji lekcji religii na początku lub na końcu dnia nauki. Ale kto tak naprawdę składa się na to „społeczeństwo”? Czy wiceminister rzeczywiście uwzględnia głos przeważającej, katolickiej części Polaków, którzy mają inne zdanie na ten temat?

Katolicka większość ignorowana?

Polska, jako kraj o przeważających tradycjach katolickich, ma prawo oczekiwać, że głos jej obywateli będzie słyszany w kluczowych kwestiach, takich jak edukacja religijna. Jednak wiceminister Lubnauer, promując swoje zmiany, zdaje się ignorować sprzeciw Kościoła i wielu rodziców, którzy chcą utrzymać obecny model nauczania religii. Zmniejszenie liczby godzin lekcji religii do jednej tygodniowo oraz zmiana sposobu ich organizacji budzi wątpliwości, które nie znajdują odzwierciedlenia w komunikatach rządowych.

Poparcie społeczne czy wybiórcza interpretacja?

Lubnauer powołuje się na badania CBOS, w których 79 proc. ankietowanych popiera organizację lekcji religii na początku lub końcu dnia nauki. To wygodny wynik, który jednak pomija szerszy kontekst. Choć 51 proc. Polaków opowiada się za obecnością religii w szkołach, aż 43 proc. jest temu przeciwnych – co wskazuje na podzielone społeczeństwo. Lubnauer, zamiast otwartej debaty, wybiera wygodną interpretację danych, ignorując rosnący sprzeciw wobec ograniczenia edukacji religijnej.

Kogo pytała Lubnauer?

Wiceminister Lubnauer, mówiąc o poparciu społecznym dla swoich zmian, wydaje się odnosić jedynie do tej części społeczeństwa, która podziela jej poglądy. Katolicka większość, choć stanowi przeważający segment polskiego społeczeństwa, jest marginalizowana w tej dyskusji. Wybiórcze interpretowanie wyników badań i ignorowanie rzeczywistych potrzeb Polaków to nie sposób na budowanie demokratycznych zmian w edukacji.


źródło: PAP