Sprawa wypadku radiowozu w Dawidach Bankowych wraca na wokandę

2024-09-14 09:54:07(ost. akt: 2024-09-14 10:10:34)

Autor zdjęcia: facebook.com/PolskieSluzby

Proces byłego policjanta, który wioząc radiowozem dwie nastolatki i spowodował wypadek w podwarszawskich Dawidach Bankowych wraca na wokandę. Jak poinformował Sąd Rejonowy w Pruszkowie terminy rozpraw w tej sprawie zostały wyznaczone na listopad.
Proces byłego policjanta miał ruszyć w kwietniu tego roku, jednak został złożony wniosek o wyłączenie sędzi Anety Bownik od orzekania z powodu wątpliwości związanych z tym, że sędzia wydała wyrok nakazowy w innej sprawie związanej z tą.

Sąd Rejonowy w Pruszkowie rozpatrzył wniosek i wydał postanowienie o wyłączeniu sędzi od orzekania w sprawie.

"Chodzi o uzasadnione wątpliwości co do bezstronności sędziego. (...) W związku z tym będzie wyznaczony nowy wylosowany sędzia i nowe terminy rozpraw" - informowała wówczas pełnomocniczka byłego funkcjonariusza adwokat Jolanta Turczynowicz-Kieryłło.

Po blisko pięciu miesiącach sprawa ponownie otrzymała sygnaturę i wraca na wokandę. Jak poinformował Sąd Rejonowy w Pruszkowie, nowe trzy treminy rozpraw wyznaczono na 12, 21 i 28 listopada.

Do wypadku z udziałem nastolatek doszło na początku ubiegłego roku. Policjanci z Pruszkowa otrzymali wówczas zgłoszenie o zaprószeniu ognia. Odjeżdżając z miejsca interwencji, zabrali do radiowozu dwie nastolatki z grupy, która zgłosiła to zdarzenie. Chwilę potem w podwarszawskich Dawidach Bankowych policjant kierujący radiowozem stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Pojazd został rozbity, a dziewczyny ranne.

Śledczy potwierdzili, że wobec nastolatek nie były podejmowane czynności służbowe, a do radiowozu miały wsiąść dobrowolnie.

W lipcu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenia. Dotyczył on przekroczenia uprawnień służbowych. "Aktem oskarżenia objęty został również zarzut dokonania przez Janusza R. występku, który polegał na niedopełnieniu obowiązków funkcjonariusza policji poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku kobietom" - podawała prokuratura.

Byłemu policjantowi grożą trzy lata więzienia.

Drugi z policjantów, biorących udział w zdarzeniu usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza policji poprzez nieudzielenie pomocy pokrzywdzonym w wypadku.

Prokuratura dostrzegła jego poboczną rolę w zdarzeniu i postawę w toku postępowania przygotowawczego, dlatego zdecydowała o skierowaniu wobec niego do sądu wniosku o warunkowe umorzenie postępowania karnego wraz z obowiązkiem przeproszenia pokrzywdzonych oraz zapłaty na ich rzecz nawiązki. Sąd przychylił się do tego wniosku i postępowanie w październiku 2023 r. zostało umorzone.

(PAP)