Podatek od gotowania: Nowa fanaberia polityków!
2024-06-13 09:54:30(ost. akt: 2024-06-13 14:36:30)
Coraz bardziej narzucane restrykcje i regulacje rzekomo proekologiczne zdają się być niczym innym jak kolejnym przejawem nadgorliwości polityków, którzy najwidoczniej nie mają pojęcia o realnych potrzebach ludzi
Politycy planują wprowadzenie chorego wręcz systemu opłat za emisję gazów cieplarnianych, co budzi poważne wątpliwości co do jego rzeczywistej efektywności w ochronie środowiska.
Ograniczenie wolności: absurdalne przepisy o emisjach
Od 2025 roku w Polsce może wejść w życie nowy system opłat za emisje gazów cieplarnianych przez osoby fizyczne, znany jako ETS2. Ten system to rozszerzenie istniejącego Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS), który nałoży opłaty na gospodarstwa domowe za CO2 generowane podczas ogrzewania i gotowania. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, sugeruje, że wprowadzenie tych opłat może zostać opóźnione, aby dać czas Polakom na przygotowanie się do nowych wymagań. Jednak niewiele to zmieni, politycy przymierzają się do absurdalnych pomysłów na poważnie. Czyżby kolejne biurokratyczne absurdy?
Podatek od ogrzewania i gotowania: nowe narzędzie ograniczające wolność
Pełczyńska-Nałęcz argumentuje, że ETS2 to opłata za emitowanie szkodliwych dla zdrowia i środowiska gazów cieplarnianych. Dotychczasowy system ETS1 obejmował tylko elektrociepłownie, przemysł i inne źródła emisji, ale od 2027 roku zostanie rozszerzony o sektor transportu i budownictwa. Czy to nie przesada? Właściciele kotłów gazowych czy pieców na węgiel odczują wzrost rachunków, ale kto w Brukseli przejmuje się losem zwykłych ludzi?
Jak działa nowy podatek?
Podatek od gotowania i ogrzewania będzie naliczany na podstawie ilości zużytej energii. Oznacza to, że im więcej energii zużyjesz, tym więcej zapłacisz. Ceny będą zależne od rodzaju wykorzystywanego paliwa – gaz ziemny, węgiel, drewno czy energia elektryczna. Dla wielu rodzin będzie to ogromne obciążenie finansowe, które jeszcze bardziej podniesie koszty życia.
Zwolnienia i ulgi: iluzoryczna pomoc
Rząd przewiduje pewne zwolnienia i ulgi podatkowe dla najuboższych, ale to tylko iluzoryczna pomoc. Gospodarstwa o niskich dochodach będą mogły ubiegać się o częściowe zwolnienie z podatku, a osoby inwestujące w odnawialne źródła energii otrzymają dodatkowe ulgi. Czy to jednak wystarczy, aby złagodzić skutki tego szaleństwa?
Konsekwencje nowego podatku
Wprowadzenie nowego podatku wpłynie na wzrost kosztów życia. Gospodarstwa domowe, które nie zdecydują się na modernizację swoich systemów grzewczych i kuchennych, będą musiały liczyć się z wyższymi rachunkami. To będzie szczególnie dotkliwe dla osób starszych oraz rodzin wielodzietnych, które już teraz borykają się z wysokimi kosztami życia.
Informacje o zakazie używania pieców gazowych oraz podatku od gotowania budzą ogromne emocje i niepewność wśród właścicieli domów. Ekspert Tobiasz Adamczewski z Forum Energii tłumaczy, że kierunek zmian jest właściwy, ale brak odpowiedniego przygotowania obywateli jest karygodny. Blokada środków z KPO spowodowała opóźnienia w inwestycjach, co dodatkowo utrudniło przygotowania do nowych opłat.
ETS: Czy to Naprawdę ochrona środowiska?
Zwolennicy ETS twierdzą, że system działa od 2005 roku i przyczynił się do znacznej redukcji emisji CO2 na terenie Unii Europejskiej. Ale czy to prawda? ETS zmusza przedsiębiorstwa do kupowania uprawnień do emisji CO2, co rzekomo motywuje je do ograniczania emisji i inwestowania w zielone technologie. W rzeczywistości, jest to kolejny sposób na wyciąganie pieniędzy od obywateli.
Przez ostatnie lata do budżetu państwa wpłynęło 51 miliardów złotych z tytułu uprawnień do emisji. Te środki powinny być przeznaczone na zieloną transformację, ale fakty są takie, że zostały one wykorzystane na zupełnie inne cele. ETS nie ma nic wspólnego z realną ochroną środowiska, a jedynie zwiększa koszty życia obywateli, którzy już teraz muszą walczyć z rosnącymi rachunkami.
Nowe regulacje unijne i wprowadzenie systemu ETS2 to kolejne fanaberie polityków, które ograniczają wolność obywateli i podnoszą koszty życia. Czy te chore restrykcje faktycznie pomogą środowisku, które jest zanieczyszczane przez resztę świata? Wątpliwe. To kolejny przykład, jak biurokracja i nadgorliwość polityków mogą negatywnie wpływać na codzienne życie ludzi.
źródło: legaartis.pl
bm
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
wojtelk2424 #3114962 13 cze 2024 17:04
Ale przecież sami wybieraliście tych oszołomów w ostatnich wyborach. Trzeba było popatrzeć jak głosowali za przyjęciem tych absurdalnych przepisów. Usta pełne frazesów i do przewodu eurokomuno. Pozdrawiam
odpowiedz na ten komentarz
Obrzydliwy dziad #3114954 13 cze 2024 10:56
Rosja i nato powinny uzywac elektryczne czolgi a jak nie to kara.
odpowiedz na ten komentarz