Donald Tusk wezwał szefa MON na dywanik

2024-06-06 11:22:19(ost. akt: 2024-06-06 11:31:34)

Autor zdjęcia: PAP

Rozpętała się prawdziwa burza. Czy w Ministerstwie Obrony Narodowej lub w armii mogą nastąpić zmiany personalne?

Donald Tusk wezwał Władysława Kosiniaka-Kamysza na dywanik: "oczekuję szybkich wniosków i decyzji"


Premier Donald Tusk zareagował na doniesienia Onetu dotyczące aresztowania trzech polskich żołnierzy, którzy użyli broni wobec uzbrojonej grupy migrantów. Swoim wpisem na platformie X (Twitter) zasugerował, że w Ministerstwie Obrony Narodowej lub w armii mogą nastąpić zmiany personalne.

"Odebrałem meldunek Ministra Obrony Narodowej. Postępowanie Prokuratury i Żandarmerii Wojskowej wobec naszych żołnierzy budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi. Oczekuję szybkich wniosków i decyzji organizacyjnych, prawnych oraz personalnych" — przekazał premier Donald Tusk.


Kontrowersje wokół aresztowania żołnierzy


Publikacja Onetu ujawniła, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w kierunku napierających migrantów. Prokuratura oskarżyła dwóch z nich o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. Te działania spotkały się z oburzeniem społecznym, które uważa, że żołnierze powinni być chronieni przez państwo, gdy wykonują swoje obowiązki.

Wezwanie Władysława Kosiniaka-Kamysza


W odpowiedzi na te wydarzenia, premier Donald Tusk wezwał ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza na dywanik. Wkrótce potem Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło konferencję prasową z udziałem Kosiniaka-Kamysza, która odbędzie się o godz. 10:30. Minister odwołał również swoje wcześniejsze spotkanie z mediami zaplanowane na 9:30.

W swoim internetowym wpisie, Władysław Kosiniak-Kamysz również wyraził niezadowolenie z zatrzymania żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze. Stwierdził, że zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów "jest nie do przyjęcia".

"Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione. Żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią. Będę zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierzy" — dodał.


źródło: onet.pl


bm