W Parlamencie Europejskim w Strasburgu otwarto wystawę o rodzinie Ulmów
2024-01-16 23:28:42(ost. akt: 2024-01-16 23:37:18)
We wtorek w Strasburgu podczas sesji plenarnej europarlamentu zainaugurowano wystawę pt. „Ulmowie - Polscy Samarytanie”, poświęconą tragicznej historii rodziny Wiktorii i Józefa Ulmów, którzy za to, że udzielili schronienia ośmiorgu Żydom w czasie drugiej wojny światowej, zostali zamordowani wraz z dziećmi.
Wystawę zorganizowała europosłanka Beata Kempa (PiS), która przypomniała, że we wrześniu odbyła się beatyfikacja rodziny i jest to pierwszy taki przypadek w historii Kościoła, kiedy beatyfikowana została cała rodzina.
„Chronili Żydów, chronili tych, którzy uciekali przed oprawcami - Niemcami, tych, którzy nie mieli już donikąd drogi (ucieczki), którzy mogli zginąć w obozie zagłady, mogli zostać zastrzeleni w każdej chwili” - mówiła.
Dr hab. Dariusz Iwaneczko, dyrektor rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, zauważył, że patrząc na fotografie autorstwa Józefa Ulmy, śledzimy losy z pozoru zwykłej polskiej rodziny, choć jednocześnie tak wyjątkowej.
„Patrzymy na rodzinę, której linia życia została brutalnie przerwana pod koniec wojny. Józef i Wiktora Ulmowie nie byli bierni wobec okrutnego biegu historii. Oni stali się jej aktywnymi uczestnikami, dostrzegając innych ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Stanęli po stronie dobra i sami dzielili się dobrem z innymi. Narodowość, wyznanie, różnice kulturowe w obliczu terroru niemieckiej okupacji stały się nieważne. Liczyło się człowieczeństwo oparte o głęboko zakorzenione chrześcijańskie wartości, o wielowiekową kulturę europejskiej cywilizacji. Ulmowie chcąc ochronić życie swoich braci Żydów, sami je utracili” - powiedział dyrektor rzeszowskiego oddziału IPN.
Dodał przy tym, że nie sposób wobec takiej postawy przejść obojętnie i wyraził nadzieję, że ta wystawa pomoże poznać rodzinę Ulmów oraz ich heroiczną postawę miłości.
Europoseł Ryszard Legutko (PiS) stwierdził, że "pomaganie Żydom w Polsce podczas II wojny światowej było czymś innym, niż pomaganie Żydom gdzie indziej". "To, z czym mamy tutaj do czynienia, to zapis ludzkiego bohaterstwa, najwyższego poświęcenia, skrajnego człowieczeństwa" – podkreślił europoseł, zaznaczając, że doświadczenia II wojny światowej były czymś niewyobrażalnym z dzisiejszego punktu widzenia.
Markowa, w której rozegrała się tragiczna historia, położona jest w południowo-wschodniej części Polski, niedaleko Łańcuta, około trzystu kilometrów od Warszawy. W 1942 roku okupujący Polskę Niemcy zgładzili większość markowskich Żydów. Pomimo tych tragicznych wydarzeń – ze świadomością, że grozi im za to śmierć – dziewięć polskich rodzin nadal ukrywało u siebie Żydów. Jedną z nich byli Ulmowie. Wiosną 1944 roku zostali zadenuncjowani, prawdopodobnie przez polskiego granatowego policjanta. 24 marca 1944 roku rodzinę, w tym sześcioro małych dzieci i ich będącą w ciąży matkę Wiktorię, oraz ukrywanych przez nich Żydów, w tym dzieci, zamordowali niemieccy żandarmi.
Do końca wojny w chłopskich domach w Markowej przeżyło 21 Żydów.
W 1995 roku Wiktorię i Józefa Ulmów zaliczono w poczet Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2016 r. w Markowej zostało otwarte Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
Ze Strasburga Łukasz Osiński (PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez