Najbardziej poszukiwani przez pracodawców?

2024-01-09 13:31:27(ost. akt: 2024-01-09 13:32:32)

Autor zdjęcia: pixabay

W 29 zawodach brakuje specjalistów; najbardziej poszukiwani w tym roku przez pracodawców są m.in. cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy, spawacze, ślusarze, kucharze - wynika z najnowszego „Barometru zawodów” Personnel Service.
"Barometr zawodów" to ogólnopolskie badanie, które co roku przygotowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Jak dodano, to prognoza zapotrzebowania na pracowników w danym roku, która wskazuje, które zawody są deficytowe, w równowadze i nadwyżkowe.

"Z tegorocznej edycji wynika, że w skali ogólnopolskiej w 29 zawodach brakuje specjalistów, natomiast reszta jest w równowadze. Nie ma żadnego nadwyżkowego zawodu" - przekazało we wtorek Personnel Service w informacji prasowej.

Jak dodano, 12 z 29 deficytowych zawodów należy do kategorii, którą można ogólnie opisać jako "specjaliści z fachem w ręku". Są to cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze budowlani, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy, pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie, spawacze, ślusarze, kucharze, mechanicy pojazdów samochodowych, monterzy instalacji budowlanych, murarze i tynkarze, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych oraz operatorzy obrabiarek skrawających.

Założyciel Personnel Service Krzysztof Inglot zauważa, że od kilku lat lista deficytowych zawodów pozostaje zbliżona. Jego zdaniem, "to pokazuje, że nie ma bezpośredniego dopasowania kompetencji pracowników do wymagań rynku pracy".

"Nie oznacza to jednak dużego bezrobocia, mimo że w 2024 roku, podobnie jak w poprzednim, spodziewam się malejącego zapotrzebowania na pracowników. Jednak z punktu widzenia corocznego kurczenia się rynku pracy o nawet 150 tys. osób nie mamy zawodów deficytowych, a pracujących ogólnie brakuje" - przekazał, cytowany w informacji prasowej, Krzysztof Inglot.

Z raportu wynika, że wśród zawodów deficytowych znajduje się lekarz, pielęgniarka i położna, psycholog i psychoterapeuta, fizjoterapeuta i masażysta oraz opiekun osoby starszej lub niepełnosprawnej. Jak dodano, kolejny rok na liście deficytowych zawodów znajdują się kierowcy autobusów, samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Nowością są deficyty wśród służb mundurowych.

Wśród deficytowych zawodów w skali całego kraju znaleźli się również nauczyciele. Chodzi konkretnie o nauczycieli praktycznej nauki zawodu, czyli osoby, które mogą wykształcić specjalistów z fachem w ręku oraz nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących, przedmiotów zawodowych i uczących w szkołach specjalnych i w oddziałach integracyjnych.

W grupie 29 deficytowych zawodów znaleźli się również magazynierzy, co jest pochodną rosnącego zapotrzebowania na e-commerce wygenerowanego wraz z początkiem pandemii oraz robotnicy budowlani.

Jak przypomniano, w poprzedniej edycji badania wśród deficytowych zawodów nie było nauczycieli przedszkolnych oraz pracowników służb mundurowych. 2024 rok to trzeci z rzędu bez żadnej profesji, która byłby nadwyżkowa w skali całego kraju. Zdaniem Personnel Service 2024 r. to kolejny, w którym sytuacja pracowników jest stabilna. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta