Uwaga na "żarłoczne" biletomaty

2023-10-10 12:57:34(ost. akt: 2023-10-10 10:42:53)

Autor zdjęcia: a

Współpraca firm zewnętrznych ze stołeczną komunikacją miejską wymaga dopracowania.
Mieszkańcy miasta są zachęcani do korzystania z komunikacji miejskiej. Jest przecież szybka, tania i wygodna. Pomijając kwestie czy do końca tak jest (korki, jednak dość wysokie ceny czy obecność w środkach tejże komunikacji osób nie zawsze grzeszących czystością, a także przepełnienie widoczne zwłaszcza w godzinach szczytu) mamy również pewne mankamenty w płatnościach za bilety.

A mianowicie, osobiście pierwszy raz przydarzyła mi się sytuacja, w której biletomat nie mógł wydać reszty. To znaczy, częściowo wypłacił gotówkę, a dodatkowo "wypluł" karteczkę z napisem, że pozostałą kwotę należy odebrać w siedzibie firmy ASEC przy ulicy Aleje Jerozolimskie 184B. Są to obrzeża Ochoty, w okolicach Włoch. Pomijając fakt, że jednak mocno niekomfortowe jest jeżdżenie po odbiór własnych, było nie było, pieniędzy aż "taki hektar" to ciekawa niespodzianka spotyka nieustraszonego pasażera komunikacji miejskiej w siedzibie rzeczonej firmy ASEC. -My możemy wypłacić pieniądze jedynie do kwoty 40 złotych, a powyżej tej kwoty trzeba wysłać mejla. Kurtyna.

Jak dowiedziałam się od miłej pani, prócz firmy ASEC działa jeszcze kilka niewielkich prywatnych firm, zajmujących się wypłatami brakującej w bankomacie gotówki pasażerom. Rozsiane są one po całej Warszawie, trudno mi w tej chwili stwierdzić na jakich jej krańcach. Bankomat "wypluwa" więc różne adresy. Na pytanie, czy nie byłoby dobrze zapisać na karteczce informację o tym limicie czterdziestozłotowym, tak by uniknąć niepotrzebnych pielgrzymek po stolicy w nadziej zwrotu "pożartej" przez biletomat gotówki usłyszałam, że przecież karteczka jest za mała, by pomieścić tę informację.

DK