Sztuczna palma, która zakorzeniła się w sercu Warszawy
2024-12-16 09:00:36(ost. akt: 2024-12-16 02:57:22)
Odważna instalacja w Alejach Jerozolimskich stała się elementem warszawskiego krajobrazu.
Warszawska palma, będąca głównym elementem projektu „Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich” autorstwa Joanny Rajkowskiej, od momentu swojego powstania w 2002 roku budziła skrajne emocje. Na początku była odbierana jako kontrowersyjna i niepasująca do otoczenia instalacja, która wywoływała dyskusje na temat sztuki w przestrzeni publicznej. Jednak z czasem mieszkańcy Warszawy przyzwyczaili się do niej, a nawet zaczęli ją traktować jako jeden z symboli miasta i punkt orientacyjny.
Palma, umieszczona na rondzie gen. Charlesa de Gaulle’a, szybko stała się miejscem rozpoznawalnym i kojarzonym z Warszawą. Stała się częścią codziennego życia miasta – miejscem, wokół którego odbywają się protesty, demonstracje czy akcje społeczne. Bywała ozdabiana flagami i banerami, a nawet zmieniała swój wygląd, jak w 2019 roku, kiedy jej liście symbolicznie „uschły” w ramach akcji zwracającej uwagę na problemy ekologiczne.
Z perspektywy czasu palma przestała być jedynie eksperymentem artystycznym, a zaczęła pełnić rolę rekwizytu w miejskim teatrze życia codziennego. Warszawiacy docenili jej obecność jako elementu, który wyróżnia Aleje Jerozolimskie i wprowadza do miejskiego krajobrazu nieco humoru i świeżości. Dla artystki palma nie jest pomnikiem ani stałym symbolem – jej znaczenie zmienia się wraz z kontekstem, w którym się znajduje, co czyni ją wyjątkową i dynamiczną częścią miasta.
Obecnie palma przeszła do kolekcji warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej i przeszła remont, dzięki czemu wciąż pozostaje w świetnej kondycji. Jej przyszłość wydaje się być zapewniona, a sama Joanna Rajkowska liczy na to, że ktoś będzie troskliwie czuwał nad jej dalszym losem. Bez względu na to, jakie emocje budziła początkowo, dziś trudno sobie wyobrazić Aleje Jerozolimskie bez tej niezwykłej instalacji. Palma stała się częścią warszawskiej tożsamości, udowadniając, że sztuka publiczna może zaskakiwać, bawić, a nawet inspirować do głębszych refleksji nad przestrzenią miejską.
bm/PAP
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez