Protest głodowy rolników w Sejmie [NASZE WIDEO]

2024-05-18 00:23:29(ost. akt: 2024-05-20 11:24:59)

Autor zdjęcia: Anna Nartowska

W Sejmie rolnicy ze związku "Orka" już 5 dzień kontynuują protest głodowy. Każdy dzień wykańcza nasz organizm - mówi w rozmowie z portalem wawa.info Mariusz Borowiak, który stoi na czele protestu. Według najnowszych informacji dwóch rolników trafiło w sobotę rano do szpitala.

Rolnicy protestują w Sejmie od zeszłego czwartku. Ich postulatem jest spotkanie z szefem rządu, z którym chcieliby porozmawiać o Zielony Ładzie. W poniedziałek Mariusz Borowiak z "Orki" ogłosił rozpoczęcie przez protestujących strajku głodowego. Zapowiedział, że protest będzie kontynuowany do czasu, aż Tusk spotka się z nimi.

W rozmowie z portalem wawa.info Borowiak przekazał, że lekarze rekomendowali zakończenie strajku z uwagi na pogarszający się stan zdrowia rolników. "Ratownicy medyczni już dzisiaj powiedzieli, że powinniśmy zakończyć ten protest. Każdy dzień wykańcza nasz organizm. Organy wewnętrzne zostaną zaatakowane, bo organizm będzie z nich pobierał tą energię. Czujemy osłabienie, zmęczenie, powieki nam opadają, mamy podniesione ciśnienie, ale my nie mamy wyjścia" - mówił.

Jak podkreślił, chodzi im o interes wszystkich rolników. Zdaniem Borowiaka sytuacja jest tragiczna, a część rolników z uwagi na niewydolność finansową coraz częściej popełnia samobójstwa. "Dlatego my jeszcze mamy na tyle chęci, woli walki, że chcemy wykorzystać każdą możliwość pokojowego rozwiązania tej patowej sytuacji" - powiedział.

Zapytany, dlaczego nie wystarcza im spotkanie z szefem resortu rolnictwa wskazał, że to Donald Tusk jest w stanie wdrożyć ich postulaty. "Minister Siekierski powiedział, że nie jest osobą decyzyjną. (...) Dlatego chcemy rozmawiać z głową państwa. Jest to premier nas wszystkich, Polaków i my jesteśmy obywatelami, rolnikami, więc uważamy, że pan premier Donald Tusk miałby o czym z nami porozmawiać - podkreślił.

Premier stwierdził natomiast, że nie planuje spotkania z grupą rolników protestujących w Sejmie. Według niego, protestująca grupa nie jest reprezentatywna dla rolników.

W sobotę rano Mariusz Borowiak poinformował portal wawa.info, że dwóch spośród protestujących rolników trafiło do szpitala.

Źródło: wawa.info