Prezes PiS: Gdy dojdziemy do władzy, będziemy dążyć do zmiany konstytucji

2024-01-31 08:58:26(ost. akt: 2024-01-31 09:01:45)

Autor zdjęcia: PAP/Szymon Pulcyn

Gdy dojdziemy do władzy, będziemy dążyli do zmiany konstytucji - zapowiedział na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że obecnie konstytucja nie przewiduje możliwości działania przez prezydenta, które - jak stwierdził - mogłoby twardo i jednoznacznie przeciąć podejmowane przez rząd praktyki.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie prezes PiS mówił o potrzebie zmiany konstytucji, gdy PiS ponownie dojdzie do władzy.

— Nasza Konstytucja rzeczywiście zawiera wiele słabych punktów, choćby brak możliwości takiego twardego, jednoznacznego i przecinającego te praktyki, które są w tej chwili podejmowane, działania przez np. prezydenta RP. Gdyby coś takiego było, to te wszystkie fatalne wydarzenia, które miały miejsce, zostałyby natychmiast zatrzymane. I być może konstytucja zawierałaby np. nakaz zmiany rządu w tej sytuacji czy rozwiązania parlamentu. Tego rzeczywiście brak i będziemy dążyli kiedyś, gdy znów przejmiemy władzę, żeby ta nowa konstytucja - bo ta obecna właściwie przestaje obowiązywać, tak jest łamana, że można mówić o jej nieobowiązywaniu - by były w niej nowe rozwiązania. Tam na pewno te sprawy zostaną zabezpieczone.(…) To wszystko w tej nowej konstytucji musi być zablokowane — ocenił Kaczyński.

Dodał, że w nowej konstytucji - gdyby powstała - należałoby rozwiązać sprawę Trybunału Konstytucyjnego „inaczej niż w tej chwili”.

"To są naprawdę bardzo ciężkie artykuły kodeksu karnego”
W trakcie konferencji poseł PiS Piotr Muller nie pozwolił na zadanie pytań przez Informacyjną Agencję Radiową Polskiego Radia i Polską Agencję Prasową argumentując, że „status spółek jest niejasny” i w ich sprawie trwa postepowanie sądowe.

— Ja będę odpowiadał na pytania PAP, jeżeli te wszystkie nielegalne przedsięwzięcia, które zostały wobec niej podjęte, zostaną wycofane, a później - mam nadzieję - że ich sprawcy zostaną odpowiednio ukarani, bo to są naprawdę bardzo ciężkie artykuły Kodeksu karnego, które powinny być zastosowane — powiedział prezes PiS.

Zamach na media publiczne
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy spółek. 27 grudnia szef MKiDN podjął decyzję o postawieniu TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji. Analogiczną decyzję podjął 29 grudnia w stosunku do 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia.

18 stycznia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy Kodeksu spółek handlowych (Ksh) o rozwiązaniu i likwidacji spółki akcyjnej, rozumiane w ten sposób, że swoim zakresem regulacyjnym z mocy samej ustawy obejmują także jednostki publicznej rtv, są niekonstytucyjne. Ponadto, według TK, niekonstytucyjny jest przepis ustawy o rtv wyłączający określone zapisy Ksh od stosowania w odniesieniu do jednostek publicznej rtv. MKiDN przekazało wówczas, że wyrok TK w sprawie jednostek publicznej radiofonii i telewizji nie ma jakiejkolwiek doniosłości prawnej.

W poniedziałek Warszawski sąd rejestrowy wpisał do rejestru przedsiębiorców KRS likwidację spółki Polska Agencja Prasowa S.A. w likwidacji. Jak podkreślił resort kultury w komunikacie, do tej pory do KRS wpisano kilkanaście spółek realizujących misję mediów publicznych, w których otwarta została likwidacja. W ub. tygodniu referendarze sądowi Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy oddalili natomiast wnioski o wpis otwarcia likwidacji Polskiego Radia i Telewizji Polskiej w Krajowym Rejestrze Sądowym.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl