Lubicie gotować?

A co, gdyby tak zwane stołowanie się postawić w centrum naszego życia? Śniadanie jemy zwykle w biegu, ale już obiad możemy celebrować. Jeśli w tych godzinach pracujemy, warto znaleźć miejsce, w którym tanio i pożywnie zjemy. Jeśli pracujemy w domu, to kto powiedział, że nie możemy przygotowywać każdego dnia innej potrawy?

Nie możemy być codziennie w innym kraju, ale możemy rozszerzać arsenał dań, które znamy. Nigdy jeszcze przepisy nie były tak bardzo na wyciągnięcie ręki, jak w erze internetu. A jeśli nie lubimy i nie mamy czasu na przygotowanie pracochłonnych dań, to postawmy na te, które są proste w preparacji. W każdym większym mieście obecnie można znaleźć sklep ze specjałami z całego świata. Można każdego dnia wypróbowywać inną przyprawę czy dodatek.

Również kuchnia polska ma wiele odmian i powstają sklepy poświęcone tylko konkretnym regionom. Specjały Regionalne to rozszerzająca się sieć sklepów z tego typu produktami. W Warszawie możemy je znaleźć na Mokotowie, Żoliborzu, Białołęce, Śródmieściu czy na Woli.

By mieć czas na gotowanie, musimy mieć gdzie gotować. I gdzie jeść. Muszę powiedzieć, że wychowałam się w PRL-owskim mieszkaniu, gdzie kuchnia była niewielka i łączyła się z dużym pokojem poprzez świetlik w ścianie. Potrawy podawało się na stół jak w barze mlecznym. Osoba je przygotowująca musiała czuć się nieco wyalienowana od tych karmionych i chyba o to towarzyszom chodziło. Z kolei ciężko było w takiej kuchni gotować w więcej osób.

Teraz wielu z nas decyduje się na kuchnię połączone z salonem. Inni wolą opcje tradycyjne, w których kuchnia jest osobnym pomieszczeniem. Wtedy trzeba koniecznie zdecydować się na duży stół lub tzw. wyspę kuchenną i wygodne siedzenia, by w tym pomieszczeniu można było nie tylko gotować, ale także jeść. Jak również czytać, dyskutować, odrabiać lekcje, rysować czy szyć, a w ostateczności nawet coś razem oglądać. Przy tym rozmawiać i po prostu być razem. Wtedy kuchnia stanie się najważniejszym pomieszczeniem w domu. Nie zapomnijmy o wyposażeniu jej w wygodne dywany, jeśli nie ma przypadkiem drewnianej podłogi by było w niej ciepło i przytulnie.

Zupełnie jak w kuchni słynnej rodziny Borejków, o których sagę napisała Małgorzata Musierowicz.

Akurat była to kuchnia przedwojenna, z czasów gdy gotowanie oraz biesiadowanie przy stole się doceniało.