Cmentarz Bródnowski - "tu był kiedyś kres świata"
Jeden z największych cmentarzy w Europie pod względem liczby pochowanych osób (1,2 mln.). Początkowo uważany za nekropolię biedoty, w okresie powojennym "zgentryfikował się". Można tu spotkać zabytkowe nagrobki, ale także takie, których ślady zaciera czas, malowniczo zarastają bluszczem.Czynnik wiążący nas z przeszłością
Miasto rosło wkoło cmentarza, ale tak naprawdę wypełniło wiejsko-podmiejską przestrzeń dopiero w drugiej połowie XX w. Wystarczy spojrzeć na plan miasta z 1939 roku. Klin cmentarnego muru dosłownie wbija się między wsie Bródno i Nowe Bródno. Bródno między terenami kolejowymi, ulicą Bazyliańską a Cmentarzem było ubogim przedmieściem. Zła sława Targówka może budzić nostalgię, ale przecież była to dzielnica biedy. Tu miasto kończyło się linią prowadzącą od ulicy św. Wincentego do dzisiejszej Trockiej i Radzymińskiej. Cmentarz obsługiwały linie nr 6 i 12, na Pelcowiznę docierał tramwaj nr 21. To był kres świata, choć do wielkomiejskiego Nowego Światu było tyle samo kilometrów, co dzisiaj. Cmentarz był na końcu drogi życia, logicznie i symbolicznie. Nie przyjeżdżało się tu bez potrzeby. Dzisiejsze Nowe Bródno i Targówek niewiele zachowały z dawnej przedmiejskiej kultury. Czynnikiem wiążącym nas z przeszłością pozostał cmentarz. Cmentarz Bródnowski, czyli Praski służy Warszawie od stu dwudziestu lat, ale czynnikiem struktury miejskiej stał się dla Pragi. Dlatego mówię o nim nasz Cmentarz.
Przez most Kierbedzia
Cmentarz powstawał w czasach, gdy jeszcze w pamięci ludzkiej żyła dramatyczna przeszłość Pragi, a kształt codzienności wyznaczała „nasza", ale przecież obca władza. W prowincjonalnym mieście imperium carów postanowiono nowy cmentarz ulokować gdzieś dalej od ludzi, a więc właśnie pomiędzy polami folwarków na przedpolu jeszcze bardziej prowincjonalnej Pragi. Z Warszawy jechało się tu przez most Kierbedzia, powoli — choć nie bez emocji — na Dworzec Wschodni, albo właśnie na Cmentarz.
Nadal stołeczny, już pamiątkowy
Powstały przed 120 laty Cmentarz Bródnowski znajduje się dziś w środku Miasta. To oczywiście względnie prawdziwe twierdzenie odnosi się do współczesnej prawobrzeżnej Warszawy, czyli dawnej Pragi. Ta część stolicy rozrosła się wzdłuż szlaków komunikacyjnych daleko na południe i na wschód, a potrzeby spowodowały po raz kolejny odsunięcie głównego warszawskiego cmentarza komunalnego poza granice zabudowy. Cmentarz Bródnowski pozostaje w środku miasta tylko dla mieszkających w obrębie dawnej Pragi, Targówka, Bródna i Zacisza. Historia po stu latach zatoczyła koło, cmentarz nadal stołeczny, już pamiątkowy, wraca do mieszkańców okolicy jako część ich oczywistego środowiska. Jan Kieniewicz, historyk.