Chaos w ambulansie: Oficer SOP w ataku furii na medyków

2024-12-09 10:55:42(ost. akt: 2024-12-09 11:08:43)
zdj. ilustracyjne

zdj. ilustracyjne

Autor zdjęcia: PAP

Zamiast wdzięczności, medycy spotkali się z przemocą – ciosami i obelgami.
Warszawa: Funkcjonariusz SOP zaatakował ratowników medycznych

Oficer Służby Ochrony Państwa (SOP), będący pod wpływem alkoholu, zaatakował ratowników medycznych, którzy przybyli na miejsce, aby udzielić mu pomocy. Informację tę potwierdziła Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans”, a także przedstawiciele SOP i warszawskiej policji. Sprawca usłyszał dwa zarzuty.

Zgłoszenie o krwawiącym mężczyźnie

Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór przed godziną 22 na ulicy Widok w centrum Warszawy. Zgłoszenie wpłynęło od kobiety, która zauważyła leżącego mężczyznę z urazami głowy i nosa. Ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce, znaleźli 48-letniego mężczyznę. Poszkodowany przyznał, że spożywał alkohol, co doprowadziło do jego upadku i obrażeń. Początkowo zachowywał się spokojnie i współpracował z ratownikami, nawet przekazując swój dowód osobisty.

Agresja w ambulansie

Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy ratownicy przystąpili do badań w ambulansie. Jeden z nich zapytał mężczyznę o jego adres zamieszkania, a drugi próbował wykonać czynności medyczne. W tym momencie pacjent zerwał się z noszy i zaczął zachowywać się agresywnie. Według relacji „Meditransu”, napastnik nie tylko wykrzykiwał obelgi, ale również kopał i uderzał pięściami ratowników.

Ratownicy natychmiast wezwali wsparcie – na miejsce przybył kolejny zespół medyczny oraz policja. Napastnik został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

SOP i policja potwierdzają incydent

Oficer SOP został zidentyfikowany jako sprawca. Służba Ochrony Państwa potwierdziła udział funkcjonariusza w zdarzeniu i zapowiedziała wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Zbierane są wszelkie dostępne informacje, aby wyjaśnić okoliczności tego incydentu.

Policja postawiła 48-latkowi dwa zarzuty: znieważenia funkcjonariusza publicznego oraz naruszenia nietykalności cielesnej. Jak poinformowała Komenda Rejonowa Policji Warszawa I, sprawca został przesłuchany i będzie odpowiadał przed sądem.

Zdarzenie to rzuca cień na reputację Służby Ochrony Państwa, odpowiedzialnej za bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie.


źródło: wydarzenia.interia.pl