Kocham swoją pracę

2024-11-26 12:00:00(ost. akt: 2024-11-27 10:25:28)
Agata Milewska, dyrektor Publicznego Specjalnego Katolickiego Ośrodka Edukacyjno-Wychowawczego w Kruzach.

Agata Milewska, dyrektor Publicznego Specjalnego Katolickiego Ośrodka Edukacyjno-Wychowawczego w Kruzach.

Autor zdjęcia: Stanisław Kryściński

Sukces nie zawsze mierzy się liczbami czy zyskami. Dla Agaty Milewskiej, która od dwudziestu lat poświęca swoje życie dzieciom z niepełnosprawnościami w niewielkiej wsi Kruzy na Warmii, z dala od zgiełku wielkich miast, sukcesem jest miłość, którą codziennie dzieli się ze swoimi podopiecznymi.
Każdy dzień spędzony z wychowankami Publicznego Specjalnego Katolickiego Ośrodka Edukacyjno-Wychowawczego w Kruzach to dla naszej bohaterki okazja do okazania zaangażowania i miłości, ale także niezwykłej pomysłowości w dbaniu o swoich podopiecznych. — To nie jest zwykła praca, to część mojego życia — mówi z dumą Agata Milewska, która dla swoich dzieciaków z Kruz zrobiłaby dosłownie wszystko.

Marzenia z dzieciństwa
Nasza rozmówczyni pochodzi z Reszla, niedużej miejscowości na Warmii. Już jako dziewczynka wiedziała, że chce pomagać innym. — Z okien mojego domu widziałam Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Zawsze wiedziałam, że kiedyś będę pracować jako nauczycielka. To była część mojego dzieciństwa, bawiłam się w szkołę, ale już wtedy czułam, że chcę pracować z dziećmi, które potrzebują więcej uwagi — wspomina Agata Milewska.
Zamiast marzeń o podróżach czy wielkiej karierze, pani Agata zawsze widziała siebie pośród dzieci, które miały mniej szczęścia w życiu. Instynktownie kierowała ją na drogę pedagogiki i, jak sama mówi, to była naturalna decyzja. Po ukończeniu studiów pedagogicznych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, wyruszyła szukać miejsca, w którym mogłaby w pełni się realizować. Trafiła do Kruz.

Pierwsze kroki
Kiedy 21 lat temu obecna dyrektor ośrodka rozpoczynała pracę w Publicznym Specjalnym Katolickim Ośrodku Edukacyjno-Wychowawczym w Kruzach, miejsce to wyglądało zupełnie inaczej niż dziś. Warunki były dużo skromniejsze.

— Musieliśmy przygotowywać kolacje dla dzieci, sami sprzątać, bo brakowało personelu. Te trudności nauczyły mnie pokory. To nie była tylko praca — to była misja, której poświęcałam każdą chwilę — mówi Agata Milewska.

Dziesięć lat temu, jak wspomina nasza rozmówczyni, „na chwilę” podjęła obowiązki dyrektora ośrodka w zastępstwie kierowniczki placówki, która musiała skorzystać z urlopu zdrowotnego.

— I tak już zostało do dzisiaj — mówi Agata Milewska.

Jak podkreśla, największym zasobem ośrodka, który pozwala traktować pracę w Kruzach nie tylko jako wyzwanie zawodowe, ale jako prawdziwą misję, są pracownicy.

— Czasem żartobliwie mówię, choć to przecież całkowita prawda, że mamy w Kruzach najlepszych specjalistów z największym sercem. Inni mogą nam tylko zazdrościć takiego zespołu — podkreśla dyrektor ośrodka.

Nowoczesny ośrodek
W ciągu ostatniej dekady Publiczny Specjalny Katolicki Ośrodek Edukacyjno-Wychowawczy w Kruzach przeszedł ogromną metamorfozę. Udało się zbudować nowoczesną placówkę, wyposażoną w najnowsze technologie, takie jak interaktywne tablice, podłogi multimedialne czy programy wspomagające dzieci z wadami wzroku i słuchu.

— Dziś każde dziecko ma dostęp do tabletu. Mamy nowoczesne sale, sprzęt do pracy z dziećmi z różnymi niepełnosprawnościami. To zupełnie inne możliwości edukacyjne. Teraz dzieci mają to, na co zawsze zasługiwały — mówi z dumą Agata Milewska.

Ośrodek stał się wzorem dla innych placówek w regionie. Pani Agata dba o to, aby dzieci mogły rozwijać swoje talenty, a także czerpać radość z codziennych zajęć.

— Każde dziecko jest wyjątkowe i potrzebuje indywidualnego podejścia. Staramy się zapewnić im to, co najlepsze. Wspólnie z moim zespołem dbamy o ich rozwój, nie tylko edukacyjny, ale także emocjonalny — mówi dyrektor ośrodka.

Tęcza Kruzy
Jednym z największych projektów, które realizuje placówka kierowana przez Agatę Milewską, jest prowadzenie Klubu Olimpiad Specjalnych „Tęcza Kruzy”. Klub odnosi sukcesy nie tylko w Polsce, ale również za granicą. Podopieczni pani Agaty zdobywają medale na międzynarodowych zawodach sportowych, także na olimpiadzie. To ogromny powód do dumy zarówno dla nich, jak i dla samej Agaty Milewskiej.
— To niesamowite, że dzieci z tak małej miejscowości mogą odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej. Patrząc, jak zdobywają medale, czuję, że wszystko, co robimy, ma sens. Dla tych dzieci to więcej niż sport — to szansa na lepsze życie — mówi z dumą.

Pokaż, jak tańczysz
Nasza rozmówczyni, pytana o największy sukces, wskazuje na ostatnią inicjatywę Kruz. To zakończony właśnie Integracyjny Przegląd Taneczny Osób z Niepełnosprawnością „Pokaż, jak tańczysz — pokaż, kim jesteś!”. Wyjątkowe wydarzenie zgromadziło 17 zespołów złożonych z osób niepełnosprawnych z województw warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i podlaskiego.

— Taniec pozwala im pokazać, kim są naprawdę. Na scenie widzieliśmy radość, energię i pełne zaangażowanie. Każdy z tych młodych ludzi udowodnił, że niepełnosprawność to nie bariera — opowiada Milewska.

Dyrektor ośrodka w Kruzach wkłada całe serce w relacje ze swoimi podopiecznymi i szukanie dla nich szans rozwoju. Dzięki jej energii liczne organizacje, fundacje, firmy i instytucje angażują się w rozwój ośrodka.

Akcja Katolicka
Agata Milewska nie ogranicza swojej działalności do pracy w ośrodku. Od lat angażuje się w Akcję Katolicką, gdzie pełni funkcję sekretarza. Współorganizuje pielgrzymki rowerowe do grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Oczywiście, uczestniczą w nich także podopieczni z Kruz.

— Działalność w Akcji Katolickiej daje mi szansę na jeszcze większe zaangażowanie w pomoc innym. To dla mnie ważne, aby robić coś dobrego nie tylko w pracy, ale też na co dzień — podkreśla. — W działalność tej organizacji może zaangażować się każdy. To ważne, żeby budować więzi społeczne oparte na wartościach — dodaje.

Akcja Katolicka kilkukrotnie wspierała Kruzy, w tym największą akcją charytatywną w regionie, jaką jest coroczna Wielka Wenta Dobroczynna.

Rodzina — ostoja i siła
Mimo ogromnego zaangażowania zawodowego i społecznego, nasza rozmówczyni nie zaniedbuje swojej rodziny. Jest szczęśliwą żoną i mamą 15-letniej Tosi, która trenuje piłkę nożną.

— Tosia jest moją dumą. Zawsze staramy się być na jej meczach, wspierać ją w każdym kroku. To dla mnie ważne, aby wiedziała, że może na nas liczyć — mówi szczęśliwa mama.

Nasza rozmówczyni, zapytana, czym zajmuje się w wolnym czasie, nie ma kłopotu z odpowiedzią. Jej hobby to czytanie kryminałów i spacery, które nazywa „krokowaniem”.

— Książki to moja odskocznia. Uwielbiam kryminały, i to te z kategorii mocnych. Co do spacerów, staram się robić co najmniej 12 tysięcy kroków dziennie. Trzeba dbać o siebie — stwierdza pani Agata. — Jest też nasza wielka domowa miłość, czyli nasz ukochany pies. Forest to czteroletni, pełen życia i radości bokser — dodaje.

Stanisław Kryściński