Ważne zwycięstwo na ostatniej prostej do Euro

2024-06-11 10:45:45(ost. akt: 2024-06-11 10:56:09)

Autor zdjęcia: Piotr Wojtowicz

Polscy piłkarze pokonali w poniedziałkowy wieczór 2:1 Turcję w ostatnim sprawdzianie przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Obie drużyny przygotowujące się do tej imprezy na pewno nie zaprezentowały na Stadionie Narodowym pełni swoich możliwości, ale dla biało-czerwonych liczy się to, że pod koniec meczu przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
W pierwszych minutach meczu z boiska wiało nudą, ale gdy wreszcie Polacy zdecydowanie ruszyli do przodu, to od razu wykazali się skutecznością. W 12. minucie długie podanie Pawła Dawidowicza do Roberta Lewandowskiego, a kapitan reprezentacji Polski przyjął piłkę w polu karnym i podał ją krótko do Karola Świderskiego, który nie miał problemu ze skierowaniem jej do siatki. Niestety strzelec bramki, ciesząc się z jej zdobycia, niefortunnie upadł po skoku i z kontuzją stopy opuścił po kilku minutach boisko. W 16. minucie było blisko drugiego gola dla Polaków, ale piłkę po dośrodkowaniu Przemysława Frankowskiego wybili obrońcy. Pięć minut później mógł być już remis, gdy w pole karne biało-czerwonych wbiegł z prawej strony Kerem Akturkoglu, ale jego mocny strzał z ostrego kąta obronił Wojciech Szczęsny. W 22. minucie po szybkiej akcji strzał na turecką bramkę oddał Krzysztof Piątek, który zastąpił Świderskiego, ale Mert Gunok czujnie pilnował krótkiego rogu. Trzy minuty później znów było groźnie w polu karnym Polaków, ale strzał Hakana Calhanoglu minał o centymentry prawy słupek bramki Szczęsnego. W 32. minucie usiadł na murawie Lewandowski, co oznaczało tylko jedno - kontuzję, co bardzo zmartwiło nie tylko trenera Michała Probierza, ale i kibiców. W jego miejsce wszedł za chwilę Kacper Urbański. Na minutę przed końcem pierwszej połowy groźny atak Turków i szczęśliwa obrona Szczęsnego, który nogami odbił piłkę po strzale Akturkoglu z piątego metra, choć jak się okazało był na pozycji spalonej. Pierwsza połowa zakończyła się więc jednobramkowym prowadzeniem Polaków, choć była w tym duża zasługa bramkarza gospodarzy.

Po zmianie stron goście wyszli na boisko z dużą chęcią na odrobienie strat. W 49. minucie wrzutka po rzucie wolnym i na szczęście duże zamieszanie pod bramką Polaków nie zakończyło się celnym strzałem Turków. Pięć minut później błąd w środku pola Jana Bednarka i sam na sam ze Szczęsnym znalazł się Barıs Alper Yilmaz, ale jego strzał został bardzo szczęśliwie obroniony. W 63. minucie to znów bramkarz biało-czerwonych musiał się wykazać po groźnym strzale Arda Gulera zza szesnastki. Wreszcie w 67. minucie to Polacy bardzo groźnie i dynamicznie zaatakowali, a po podaniu Sebastiana Szymańskiego do piłki dopadł Urbański i mając przed sobą tylko bramkarza, nie znalazł sposobu na trafienie do siatki. Trzy minuty później Guler zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale Szczęsny nie dał się zaskoczyć, podobnie jak kilkadziesiąt sekunt później, gdy z dwudziestego metra pod poprzeczkę uderzył Orkun Kokcu. W 74. minucie Guler wbiegł w pole karne, ale jego strzał, jak i dobitkę szczęśliwie zablokowali polscy obrońcy. Jednak trzy minuty później było już 1:1, gdy nieudolnie biało-czerwoni wyprowadzali piłkę sprzed własnej bramki, a po stracie cztery szybkie podania Turków zakończyły się strzałem Yilmaza i po rykoszecie od Bartosza Salamona futbolówka wtoczyła się do siatki obok bezradnego Szczęsnego. W 79. minucie bramkarz Polaków wybiegł kilkadziesiąt metrów poza pole karne pod prawą linię boiska, by zablokować atak Turków i nie do końca ta sztuka mu się udał. Jednak szczęśliwie piłka po długim lobie Akturkoglu otarła się o poprzeczkę i wyszła poza boisko. W 87. minucie biało-czerwoni powinni wyjść znów na prowadzenie, gdy po doskonałym podaniu Urbańskiego źle przyjął piłkę Piątek i nie zdołał pokonać Gunoka. Ta sztuka udała się na szczęście Nicoli Zalewskiemu w 90. minucie, gdy po długim podaniu Szymańskiego, pomocnik biało-czerwonych zdecydował się na indywidualną akcję, wbiegł w pole karne i płaskim strzałem przy słupku nie dał szans bramkarzowi Turków. Stadion eksplodował radością, która trwała już do ostatniego gwizdka sędziego, po którym na murawę upadły misie rzucane przez kibiców w specjalnej akcji charytatywnej.

Polacy ostatecznie zwyciężyli Turków 2:1 w ostatnim sprawdzianie przed wyjazdem na mistrzostwa Europy. Trzeba przyznać, że nie było to widowisko, które trzymało kibiców w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, bowiem były dłuższe fragmenty, gdy z boiska wiało nudą. Jednak najważniejsze jest, że podopiecznym Probierza udało się tę wygraną wyszarpać w ostatnich minutach i i dzięki temu, podbudowani także piątkowym zwycięstwem nad Ukrainą (3:1), ruszą do Niemiec walczyć z trudnymi rywalami w fazie grupowej mistrzostw Europy. Jedynym zmartwieniem dla drużyny, jak i kibiców są kontuzje Świderskiego i Lewandowskiego. Oby tylko te urazy nie zamknęły obu zawodnikom szansy wyjazdu na Euro.

Polska - Turcja 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Świderski (12), 1:1 Yilmaz (77), 2:1 Zalewski (90)

Piotr Wojtowicz (Stadion Narodowy)