Pościg w Piasecznie za pijanym 18-latkiem

2024-03-28 08:05:00(ost. akt: 2024-03-28 08:06:06)

Autor zdjęcia: PAP/Grzegorz Momot

Ponad pół promila alkoholu w organizmie miał kierujący, którego zatrzymali podczas wieczornego pościgu piaseczyńscy policjanci. 18-latek noc spędził w policyjnej celi, a następnie usłyszał zarzuty.
Oficer prasowa komendy w Piasecznie st. asp. Magdalena Gąsowska poinformowała, że wieczorem, policjanci, na terenie targowiska miejskiego w Piasecznie zauważyli "driftującego" szarego volkswagena.

Funkcjonariusze postanowili zareagować, jednak kierujący nie zamierzał poddać się kontroli drogowej. Nie tylko nie zareagował na sygnały nakazujące zatrzymanie, ale też gwałtownie przyspieszył. Wówczas rozpoczął się kilkunastokilometrowy pościg ulicami Piaseczna w kierunku Zalesia Górnego.

"Kierujący volkswagenem w trakcie ucieczki popełniał liczne wykroczenia: nie reagował na czerwone światło na sygnalizatorach, nie robiły na nim żadnego wrażenia znaki +Stop+, które mijał, wielokrotnie przekraczał linię podwójną ciągłą, mijał postronne osoby spacerujące po chodnikach oraz te zbliżające się do przejścia dla pieszych. Pędził przed siebie nie zważając na to, jakie zagrożenie stwarza dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego" - przekazała policjantka.

Jechał na oślep, a jedyny cel, który najwyraźniej mu przyświecał - to ucieczka przed policjantami. Mundurowi zablokowali jednak drogę uciekinierowi i przerwali jego ucieczkę.

Gdy kierujący został zatrzymany, okazało się, że jest pijany. Badanie alkomatem wykazało, że ma ponad pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. W aucie poza 18-latkiem znajdowały się trzy inne osoby. Kierowca trafił do policyjnej celi, natomiast jego auto na policyjny parking depozytowy.

Następnego dnia 18-latek usłyszał zarzuty karne, a prokurator zadecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci policyjnego dozoru. Niebawem stanie przed sądem.

"Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej, a także liczne wykroczenia, które popełnił w trakcie ucieczki. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności" - wyjaśniła st. asp. Gąsowska.(PAP)

Autorka: Marta Stańczyk