Zuzia z Warszawy ma serduszko warte 1,5 mln zł. Zbiera na operację w USA. Potrzebuje pomocy

2023-12-06 10:00:00(ost. akt: 2023-12-06 10:00:31)
Zuzia Bereza z Warszawy czeka na pilną operację serduszka

Zuzia Bereza z Warszawy czeka na pilną operację serduszka

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Aorta Zuzi zwęża się w błyskawicznym tempie. Rozpoczęła się walka z czasem. Potrzebna jest kosztowna operacja w USA. Nadzieja na życie dziecka została wyceniona na 1,5 mln zł. Rodzice muszą uzbierać tę kwotę jak najszybciej.
Dzieci powinny cieszyć się życiem, bawić się, odkrywać świat. Nie powinny czekać na operację. Niestety Zuzia Bereza nie ma innego wyjścia. Ma chore serduszko, którego bicie — jak tykanie zegara — odmierza czas.

— Dziś światło aorty ma zaledwie 2,5 milimetra i wciąż się zamyka! Życie naszej córeczki jest zagrożone! — Natalia Bereza, mama Zuzi, prosi o pomoc. — Córeczka potrzebuje operacji, którą mogą przeprowadzić tylko lekarze z Bostonu. Nie mamy chwili do stracenia. Mamy kilka, maksymalnie kilkanaście tygodni!

1 na 20 000


Nie tak miało być. Gdy Zuzia się urodziła, rodzina Berezów miała cieszyć się wspólnym szczęściem. Ale u dziewczynki wykryto wadę serca. Kolejne diagnozy były jeszcze bardziej druzgocące. Zwężona na całej długości „nitkowata” aorta, zwężenie łuku aorty, ogromne ciśnienie i przerost serca, zwężony pień płucny i tętnice płucne. Lekarze od początku nie ukrywali, że sytuacja jest dramatyczna. Do tego doszedł jeszcze zespół Williamsa — rzadka choroba genetyczna, spowodowana brakiem fragmentu jednego z chromosomów. Zespół ten występuje u 1 na 20 000 dzieci. Schorzenie nazwane jest również zespołem twarzy elfa. Dzieci wyglądają jak z bajki, ale ich życie takie nie jest. Często, choć nie zawsze, zespół Williamsa wiąże się z występowaniem niedoczynności tarczycy, niepełnosprawnością intelektualną w różnym stopniu oraz wrodzonych wad serca. Chociażby takich, na jakie cierpi Zuzia.

Zuzia Bereza
Fot. archiwum prywatne
Zuzia Bereza

Polscy lekarze robili, co w ich mocy, żeby Zuzia mogła żyć jak normalne dziecko. Nie dawali jednak rady, bo wada okazała się nadzwyczaj skomplikowana. Dlatego rodzice szukali pomocy zagranicą, w Bostonie. Zorganizowali zbiórkę i, jak mówią, dzięki milionom dobrych serc, Zuzia w 2021 roku mogła przejść skomplikowaną operację. Kardiochirurdzy wykonali koronkową robotę. Wymienili łaty na sercu, wycięli cały stent, poszerzyli tętnice płucne, pień płucny, tętnice dogłowowe, tętnice wieńcowe, tętnicę podobojczykową oraz usunęli śmiertelnie niebezpiecznego tętniaka. Rok później amerykańscy lekarze z sukcesem poszerzyli tętnice płucne. Przepływ w niektórych tętnicach był świetny, w niektórych akceptowalny. Serce kurczyło się prawidłowo. I miało być już normalnie, ale życie napisało jednak inny scenariusz. Aorta zaczęła się zamykać. Znowu niezbędna jest wizyta w USA i operacja ratująca życie dziewczynki.

„Musę zobacyć” świat


I choć rodzice z trudem powstrzymują łzy, Zuzia cieszy się życiem takim, jakie ma.

— Zuzia to rezolutna 4 latka. Dzielnie kroczy przez życie i z zapałem pokonuje trudności. Uwielbia śpiewać, obserwować "robaki", dmuchać świeczki na torcie, przybijać piątki i rozmawiać. Jest wiecznie uśmiechnięta. Po swoich przejściach boi się szpitala, ale i tak idąc tam, stara się wyciągnąć z sytuacji, w której się znalazła to, co najlepsze — bawi się z innymi dziećmi, cieszy się, że może porozmawiać z ludźmi i codziennie na każdym kroku mówi "dzień dobry". Zaraża pogodą ducha i uśmiechem, a jej pozytywne podejście do życia udziela się wszystkim wokoło — opowiada o niej mama. — Przeszła bardzo dużo, a mimo to ma w sobie ogrom zapału i odwagi. Jest też niezwykle empatyczna i jeśli tylko widzi, że ktoś płacze, od razu biegnie i pyta "co stało się?”. Jeśli natomiast widzi nowe miejsce czy rzecz, mówi "musę zobacyć".

Zuzia Bereza
Fot. archiwum prywatne
Zuzia Bereza

Zuzia mieszka w Warszawie, ale musi jeszcze zobaczyć swój kawałek świata. Chce pływać łódką na Mazurach, zwiedzać niczym księżniczka zamki gotyckie na Warmii, wspinać się na najwyższe szczyty i poznawać wszystko, co warte jest poznania. Najpierw jednak musi uporać się z chorobą. Sama, choć jest silna i wiecznie uśmiechnięta, na wiele rzeczy nie ma wpływu. I tak daje z siebie najwięcej — siłę i wiarę w lepsze jutro. Nie ma jednak tylu pieniędzy, a potrzeba ich tyle, że nawet nie byłaby w stanie ich udźwignąć. Ale obiecuje, że gdy uda się zebrać całą sumę, odwdzięczy się pogodą ducha. Ale najpierw odpocznie po operacji.

Jak można wesprzeć Zuzię? Szczegóły na siepomaga.pl/zuziowe-serduszko lub wysyłając SMS na numer 75365 o treści 0144790 (koszt: 6,15 zł butto z VAT).

Ada Romanowska