Rada Osiedla Zatrasie nie chce wpisania osiedla do rejestru zabytków

2023-11-24 10:04:30(ost. akt: 2023-11-24 08:47:15)

Autor zdjęcia: wikipedia.pl

Po zapoznaniu się z zaletami i wadami wpisu do rejestru zabytków oraz po burzliwych dyskusjach Rada Osiedla podjęła stanowisko negatywne - poinformowała Rada Osiedla Zatrasie w mediach społecznościowych. Tej decyzji sprzeciwiają się mieszkańcy, którzy boją się dogęszczenia Osiedla czy nadbudowy budynków.
Na początku listopada układ urbanistyczny Osiedla WSM Zatrasie został usunięty z Gminnej Ewidencji Zabytków (GEZ) nieprawomocnym wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Jednak na kilka dni przed tym wyrokiem, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków (MWKZ) wystąpił z wnioskiem o wpisanie układu urbanistycznego Osiedla do rejestru zabytków.

Konserwator wyjaśnił, że osiedle znajdować się będzie pod tymczasową ochroną konserwatorską do czasu zakończenia procedury. "To oznacza zakaz prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych i podejmowania innych działań, które naruszyłyby oryginalną substancję lub zmieniły wyglądu zabytku" - dodał.

Rada Osiedla poinformowała, że w praktyce oznacza to zakaz jakichkolwiek remontów na elewacjach budynków i częściach wspólnych (podwórka, place zabaw, ciągi piesze). "Dnia 10 listopada Administracja Osiedla Zatrasie wstrzymała wszelkie prace remontowe zewnętrzne i unieważniła rozpoczęte przetargi na zewnętrzne prace remontowe" - dodała.

Zarząd Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, zarządzającej m.in. Osiedlem Zatrasie, zwrócił się do Rady Osiedla Zatrasie o wyrażenie swojej opinii w sprawie wniosku MWKZ o wpis Osiedla do rejestru zabytków, co Rada Osiedla zrobiła 14 listopada na dodatkowym posiedzeniu plenarnym.

"Po zapoznaniu się z zaletami i wadami wpisu do rejestru zabytków, obiegowej opinii mieszkańców oraz po burzliwych dyskusjach Rada Osiedla podjęła stanowisko negatywne. Głównym argumentem przemawiającym za wyrażeniem opinii negatywnej wobec ujęcia układu urbanistycznego Zatrasia w rejestrze zabytków było wydłużenie procedur remontowych i wzrost ich kosztów. Podobnie jak w GEZ, tak w rejestrze zabytków, Osiedle nie dostanie żadnego dofinansowania na remonty od konserwatora, a każdy remont musiałby być przez niego zaakceptowany" - wyjaśniła rada.

Podkreśliła, że to, co odróżnia rejestr zabytków od GEZ, to np. narzucenie zarządcy konkretnych i niekoniecznie najtańszych rozwiązań materiałowych, a także możliwość postawienia przez konserwatora wymogu nadzoru prowadzonych prac remontowych przez inspektora budowlanego z uprawnieniami konserwatorskimi.

"To dodatkowa osoba, którą Administracja musiałaby zatrudnić na stałe lub na konkretne prace remontowe, co przełożyłoby się również na koszty takich remontów. Istotną kwestią jest też utrzymanie zieleni na Osiedlu – w przypadku rejestru zabytków Administracja musiałaby prosić o zgodę na każde przycięcie drzewa czy krzewu, a także zgodę na nowe nasadzenia. Ujęcie w rejestrze zabytków znacząco ogranicza zarządcy prawo własności i prawo do rozporządzania mieniem" - dodała.

"W następstwie zajętego stanowiska Rada Osiedla zwróciła się do Zarządu o podjęcie stosownych kroków prawnych, mających na celu wyrażenie sprzeciwu wobec wniosku MWKZ i zablokowanie wpisu układu urbanistycznego Osiedla Zatrasie do rejestru zabytków" - przekazała Rada w mediach społecznościowych.

Decyzja spotkała się z falą krytyki mieszkańców i sympatyków Osiedla Zatrasie.

"Droga Rado, jak w takim razie chcemy się zabezpieczyć przed dogęszczaniem Osiedla, nadbudową budynków i remontami złej jakości? Dotychczasowe doświadczenia pokazały, że GEZ pozytywnie wpłynęła na Osiedle, czego przykładem jest ostatni remont daszków. Remonty idą wolno, ale wiemy że ADM je opóźniała nie stosując się do zaleceń konserwatora i wysyłając odwołania. Jednocześnie remonty instalacji nadal praktycznie nie są robione, mimo że konserwator zabytków nie wydaje tu opinii. W P14 nadal nie wykonano remontu WLZ i klatek schodowych, a pieniądze na koncie budynku są. Dlaczego też przed podjęciem takiej decyzji nie zorganizowano spotkania z mieszkańcami, na którym przedstawiono by plusy i minusy każdego rozwiązania i można by wspólnie podjąć jakąś decyzję?" - napisał internauta pod wpisem Rady.

Zbulwersowane decyzją Rady jest też Stowarzyszenie Zatrasie skupiające mieszkańców i sympatyków osiedla, które zarzuciło brak konsultacji w tej sprawie z mieszkańcami. Jednocześnie poinformowało o 78 wnioskach na nadbudowy i budowę nowych inwestycji na starych osiedlach bielańskich, które Warszawska Wspólnota Mieszkaniowa, złożyła do bielańskiego urzędu.

O wnioskach złożonych do dzielnicy dowiedzieli się radni ze Stowarzyszenia Razem dla Bielan, którzy na prośbę mieszkańców, wystąpili o udzielenie szczegółowych informacji w trybie interpelacji. "Informacja jaka do nas spłynęła jest zdumiewająca. Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa w ciągu dwóch miesięcy (od sierpnia do października 2023 r.) złożyła w Urzędzie 78 wniosków o wydanie decyzji o warunkach zabudowy lub nadbudowy bloków na całych Bielanach" - napisali w mediach społecznościowych radni. Dodali, że jako radni Stowarzyszenia Razem dla Bielan zdecydowanie sprzeciwiają się tym planom.

"Od początku założenia naszego stowarzyszenia, zabiegamy o plany miejscowe dla każdego bielańskiego osiedla. Robimy to po to, by zapewnić ład przestrzenny oraz zbilansowanie oferowanych usług publicznych (komunikacji miejskiej, oświaty, kultury, przychodni zdrowia, infrastruktury drogowej, rowerowej i pieszej itd.) do liczby mieszkańców. Działania jakie wykazuje Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa zdają się być w sprzeczności do tych założeń dlatego nie ma na to naszej zgody!" - podkreślili.

Z kolei Stowarzyszenie Zatrasie podkreśliło, że stanowisko Rady czy Zarządu nie zmieni w żaden sposób tego, czy osiedle zostanie, czy nie zostanie wpisane do rejestru. "Powyższy akt jest jedynie świadectwem jak władza deprawuje ludzi" - dodało.

Osiedle Zatrasie powstało w latach 1962–1967. Zaprojektowane zostało przez Jacka Nowickiego. Znajduje się na Żoliborzu między ulicami: Przasnyską, Krasińskiego, Broniewskiego i Elbląską. Było to jedno ze sztandarowych przedsięwzięć architektonicznej realizacji odwilży gomułkowskiej i odrzucenia socrealizmu. Miało kontynuować ideę "jednostek sąsiedzkich" zgrupowanych wokół zielonych dziedzińców. Ambicją projektanta było stworzenie właściwie samowystarczalnego osiedla — ze szkołą podstawową, przedszkolem, 2 zespołami sklepów, terenami sportowymi, garażami — których użytkowanie miało sprzyjać powstawaniu między mieszkańcami więzi społecznych.

Osiedle podzielone jest na 8 kolonii, w każdej z nich jest około 200 mieszkań różnej wielkości i każda wyposażona jest w miejsce zabaw dla dzieci z piaskownicą, urządzeniami gimnastycznymi i małym paskiem jezdni. Z wnętrza kolonii i całego osiedla usunięty został ruch kołowy. Dominujące w przestrzeni osiedla centralnie położone przedszkole oraz znajdująca się bliżej północnej strony osiedla szkoła z terenem sportowym łączą się, tworząc wraz z otaczającą je zielenią rodzaj "parku osiedlowego", przez który przebiega główny wewnątrzosiedlowy ciąg pieszy.

Nowicki zaprojektował cztery typy modułów, tworzących dwa rodzaje wieżowców, długie czteropiętrowe bloki oraz małe bloki na planie krzyża. Bloki miały od 3 do 10 pięter. Do nietypowych cech architektonicznych osiedla należą ogrody umiejscowione przy parterowych mieszkaniach budynków (z terenem podniesionym do pierwszego piętra w części bloków) oraz duże zielone przestrzenie pomiędzy budynkami.

W pobliżu przystanków komunikacji miejskiej przy ul. Broniewskiego, zlokalizowane zostały dwa "wejścia do osiedla". W ich rejonie znajdują się pawilony usługowe i administracja, na ich tyłach — duże zespoły garaży.

Po obu stronach osiedla, w pobliżu pawilonów, znajdują się wyróżniające się na tle zespołu dwa bloki "dla samotnych". Wysokie, 9-kondygnacyjne budynki zawierają tylko mieszkania najmniejsze — M1 i M2; i jako jedyne nie mają powiązania z dziedzińcem przeznaczonym dla dzieci. Zabudowę kolonii tworzą natomiast: budynek 8-kondygnacyjny z mieszkaniami typu M3, budynki 4-kondygnacyjne o mieszkaniach kategorii M4 oraz zawierające mieszkania największe (M4, M5 i M6) budynki 3-kondygnacyjne (jeden z nich, znajdujący się przy ul. Przasnyskiej 14, w roku 1966 uhonorowany został tytułem Wicemistera Warszawy).(PAP)

autorka: Marta Stańczyk