Co powinien umieć trzylatek? Czym należy się niepokoić?

2023-11-22 12:37:47(ost. akt: 2023-11-22 16:48:54)

Autor zdjęcia: pix

Wysyłając po raz pierwszy dziecko do przedszkola, rodzic często jest pełen wątpliwości. Czy moja pociecha dobrze się rozwija? Tego możemy dowiedzieć się z arkusza obserwacji, prowadzonego przez nauczycielki lub nauczycieli przedszkolnych.
-Mamo, tato, nikt się ze mną nie chce bawić - to częste zdanie, wygłaszane przez trzylatka po powrocie z przedszkola. Rodzice są zaniepokojeni, ale nie ma powodu, by się martwić. Jak tłumaczy nauczycielka przedszkolna z wieloletnim stażem, dzieci w tym wieku często bawią się jeszcze równolegle, obok siebie. Częściej wchodzą w relacje ze sobą te maluchy, które znają się na przykład ze żłobka. Czasem warto dzieciom pomóc i spotkać się z kolegami czy koleżankami z grupy przedszkolnej lub zaprosić kogoś do siebie.
-Najważniejsza jest umiejętność zabawy, nawet samodzielnej - mówi pani Hania z podwarszawskiego przedszkola. Nauczyciele to wychwytują, obserwują jak dziecko się bawi i w co. Ale ważne, by po prostu umiało się bawić. Na współpracę z innymi mają jeszcze czas.
Niektóre maluchy stosują jednak "przemoc rówieśniczą". To naturalne zjawisko, że dzieci czasem biją się nawzajem. Zazwyczaj wynika z nieumiejętności wyrażenia inaczej swoich uczuć, także ze stresu. -Te dzieci, które mało mówią, częściej uderzą rówieśnika, bo nie potrafią się porozumieć w inny sposób - tłumaczy pani Hania.

A co zrobić, jeśli to nasza pociecha "dostaje bęcki" od rówieśników? Niektóre dzieci oddają. Jest to naturalna reakcja, jednak pani Hania nie poleca tego. Dziecko, które uderzyło jest sadzane przy stoliku i musi przeprosić to, któremu zrobiło krzywdę. Pocieszające jest, że maluchy prędzej, czy później z takich zachowań wyrastają, niektóre niestety później. Wtedy z problemem muszą radzić sobie nauczyciele szkolni.

W miarę jak opada stres rozłąki z rodzicami dzieci przejawiają mniej zachowań niepokojących i takich, które mogą zaszkodzić innym. Zaczynają wchodzić w relacje z rówieśnikami i stają się mniej agresywne. Przełamywać stres pomagają zajęcia muzyczne czy plastyczne oraz swobodna zabawa. Najlepiej, by maluchy przebywały jak najwięcej na świeżym powietrzu. Dlatego ważne jest, by wyposażyć je w odpowiednią do tego odzież. Gumowe spodnie na szelki to must have. Do nabycia są na przykład online na stronie internetowej polskiej firmy Sinsay.

Jeśli chodzi o prace plastyczne, to dzieci w tym czasie mogą rysować tak zwane bohomazy, czyli po prostu mazać na kartce, oczywiście z zamiarem odtworzenia jakiegoś fragmentu rzeczywistości. Następnie wchodzą w fazę głowonogów, czyli postaci z zaznaczoną głową i kończynami. Warto wspomagać rozwój artystyczny swoich pociech, bo to redukuje napięcie i pozwala lepiej wyrażać im siebie. Łatwy dostęp do kartek i kredek pozwoli im na doskonalenie umiejętności motoryki małej także w domu. Podobnie jak do plasteliny lub ciastoliny.

Dominika Kaźmierczyk