Minister Sójka podkreśla, że prawie 40 proc. porodów w woj. mazowieckim odbywa się ze znieczuleniem

2023-11-16 20:24:00(ost. akt: 2023-11-16 20:38:46)

Autor zdjęcia: Sylwia Bartyzel on Unsplash

W audycji Polskiego Radia 24 w czwartek minister zdrowia Katarzyna Sójka podkreśliła, że w województwie mazowieckim niemal 40 procent porodów odbywa się z zastosowaniem znieczuleń. Jednocześnie zaznaczyła, że możliwość skorzystania z tego rodzaju łagodzenia bólu istnieje w Polsce od wielu lat. Decydujący jest jednak fakt, czy poszczególne szpitale oferują tę opcję kobietom, czy też nie.
W audycji Polskiego Radia 24 w czwartek minister zdrowia Katarzyna Sójka podkreśliła, że w województwie mazowieckim niemal 40 procent porodów odbywa się z zastosowaniem znieczuleń. Jednocześnie zaznaczyła, że możliwość skorzystania z tego rodzaju łagodzenia bólu istnieje w Polsce od wielu lat. Decydujący jest jednak fakt, czy poszczególne szpitale oferują tę opcję kobietom, czy też nie.

Zgodnie z Umową Koalicyjną parafowaną 10 listopada przez liderów KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy, państwo zapewni "realizację nowoczesnych standardów opieki okołoporodowej". "Dostęp do bezpłatnego znieczulenia będzie zasadą, a nie wyjątkiem" - czytamy w umowie.

Minister zdrowia zapytana o dotychczasowy dostęp do bezpłatnego znieczulenia, wyjaśniła, że "znieczulenie podczas porodu jest czymś, co w Polsce funkcjonuje już od wielu lat". "Narodowy Fundusz Zdrowia je refunduje, a w ostatnim czasie podniósł wycenę tego świadczenia" - powiedziała minister Sójka.

Zastrzegła, że "zupełnie czymś innym jest to, czy dany szpital daje taką propozycję kobietom, czy też nie". Oceniła, że "bardziej jest to kwestia organizacji szpitala".` Poinformowała, że "w województwie mazowieckim mamy blisko 40 proc. znieczuleń przy porodzie". "W porównaniu z innymi województwami jest to dość wysoki procent" - oceniła minister zdrowia.

Zwróciła uwagę, że o tym, czy kobieta może otrzymać znieczulenia decyduje lekarz, biorąc pod uwagę stan zdrowia pacjentki.

Zapytana, co myśli o postulacie cesarskiego cięcia na życzenie, minister Sójka powiedział, że jako lekarz jest zdecydowaną przeciwniczką takiego rozwiązania. "Cesarskie cięcie nie powinno być metodą porodu, którą wybiera kobieta, tylko powinno wynikać ze wskazań medycznych, które są bardzo szerokie" - powiedziała.

Jak zaznaczyła, "nauka i fakty naukowe mówią, że poród naturalny jest zdecydowanie bardziej korzystny pod względem wielu czynników, zarówno dla kobiety, jak i dla noworodka".

Zapytana, czy poparłaby ustawę dotyczącą aborcji do 12 tygodnia bez podania przyczyny, której projekt wpłynął do marszałka Sejmu, minister Sójka odpowiedziała": "nie poparłabym takich rozwiązań". "Jestem przeciwnikiem aborcji jako takiej" - podkreśliła szefowa MZ.

Zastrzegła jednak, że "powinna być możliwość dokonania aborcji w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety". "Ostateczna decyzja i tak należy do kobiety. Może ona odrzucić propozycję lekarza" - dodała minister zdrowia.

Dopytywana o przypadki, w których lekarze nie chcą dokonywać aborcji w szpitalu państwowym, natomiast w prywatnym nie widzą problemu, Sójka odpowiedziała, że nie zna takich sytuacji.

Oceniła, że propozycje liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce raczej nie uzyskają większości w Sejmie.

red./PAP