27-latek oskarżony o morderstwo ze szczególnym okrucieństwem, przyznał się do winy

2023-11-16 00:36:20(ost. akt: 2023-11-16 00:43:27)
Motywem zabójstwa były "zaszłości rodzinne", zdj. ilustracyjne

Motywem zabójstwa były "zaszłości rodzinne", zdj. ilustracyjne

Autor zdjęcia: Policja Pomorska

Podejrzanym o zabicie 45-letniej mieszkanki Szumska (Mazowieckie) jest jej 27-letni brat. W środę prokuratura w Mławie przedstawiła mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna przyznał się. Z jego wyjaśnień wynika, że motywem były "zaszłości rodzinne".
Podejrzanym o zabicie 45-letniej mieszkanki Szumska (Mazowieckie) jest jej 27-letni brat. W środę prokuratura w Mławie przedstawiła mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna przyznał się. Z jego wyjaśnień wynika, że motywem były "zaszłości rodzinne".

Jak poinformował PAP prokurator rejonowy w Mławie Marcin Bagiński, 27-latkowi, który został zatrzymany jeszcze we wtorek, kilka godzin po dokonaniu przestępstwa, przedstawiono w środę zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a więc zbrodni, zarzut najcięższy w polskim Kodeksie karnym, za co grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

"Podejrzany to brat ofiary, mieszkaniec tej samej miejscowości, czyli Szumska. Podczas przesłuchania przyznał się do zabójstwa, odpowiadał na pytania i złożył obszerne, bardzo szczegółowe i drastyczne w swojej wymowie wyjaśnienia" - powiedział PAP prokurator Bagiński.

Prokurator Rejonowy w Mławie, relacjonując przebieg zdarzeń na podstawie wyjaśnień podejrzanego, którego przesłuchiwał, oraz opierając się na innych dotychczasowych ustaleniach, dodał, że 45-letnia kobieta, wdowa, matka dwójki dzieci, zginęła "od licznych obrażeń, nakierowanych na dekapitację".

"Zabójstwa dokonał używając dwóch noży. Przebieg zdarzenia był niezwykle drastyczny. Finałem była dekapitacja ofiary" - podkreślił prokurator Bagiński. Jak wyjaśnił, do zdarzenia doszło w domu 45-letniej kobiety, podczas nieobecności jej dzieci - we wtorek między godziną 11 a 14.

"Podejrzany 27-latek podjął decyzję o zabójstwie na tle zaszłości rodzinnych" - dodał prokurator.

"Po dokonaniu zbrodni samochodem ofiary 27-latek udał się w kierunku Olsztyna i na terenie tego miasta został zatrzymany tego samego dnia przez policjantów. Stało się to po podjętym niemal natychmiast pościgu, ponieważ mężczyzna był jedną z osób typowanych do ustalenia, że to właśnie on jest sprawcą zabójstwa" - dodał szef prokuratury rejonowej w Mławie.

Jak zaznaczył, do ujęcia podejrzanego przyczyniła się "precyzyjna praca policjantów z terenu, którzy wykorzystali wszystkie wiadomości, które mogły doprowadzić do wytypowania, a następnie ustalenia miejsca pobytu i zatrzymania sprawcy".

W związku z tym, że w czasie ucieczki 27-latek kierował samochodem, w środę przedstawiono mu również zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego, pomimo zakazu orzeczonego przed sąd i decyzji starosty mławskiego o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami.

Prokurator Bagiński wyjaśnił także, iż dwójką dzieci ofiary jeszcze we wtorek zaopiekowała się jej najbliższa rodzinna - w oparciu o Kodeks rodzinny i opiekuńczy zostanie wdrożona pomoc dla dzieci, także pomoc psychologiczna. "Dalej o tym, jak pomóc tym dzieciom, decydował będzie już sąd rodzinny" - dodał.

Prokurator Rejonowy w Mławie zapowiedział jednocześnie, że w czwartek odbędzie się najprawdopodobniej posiedzenie sądu w sprawie rozpatrzenia wniosku o zastosowanie wobec podejrzanego 27-latka tymczasowego aresztu, jednocześnie planowana jest również sekcja zwłok 45-letniej kobiety.

Wcześniej w środę rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska informowała PAP, że 27-latka ujęto we wtorek przed godziną 21. dzięki współdziałaniu tamtejszych funkcjonariuszy z policjantami z olsztyńskiej Komendy Miejskiej Policji oraz tamtejszej Komendy Wojewódzkiej Policji. W chwili zatrzymania mężczyzna był trzeźwy. Została pobrana od niego krew do badań, w tym na obecność środków odurzających.

Według policji, mężczyzna był w przeszłości notowany za posiadanie narkotyków.

Zgodnie z kodeksem karnym, kto zabija człowieka ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 15 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

red./PAP