Jennifer Aniston w świetle dwóch ogromnych strat
2023-11-15 00:48:49(ost. akt: 2023-11-15 00:54:35)
Jennifer Aniston stawia czoła kolejnemu ciosowi losu, próbując pogodzić się ze stratą przyjaciela i ojca.
Według doniesień amerykańskiego tabloidu, kondycja psychiczna Jennifer Aniston pogarsza się z każdym dniem, co niepokoi jej bliskich. Aktorka przeżywa ogromny żal po śmierci swojego przyjaciela, Matthew Perry'ego, co stanowi dla niej drugą tragiczną stratę w ciągu zaledwie roku. Aniston i Perry byli ze sobą niezwykle zżyci, a ich przyjaźń trwała jeszcze sprzed "Przyjaciół".
To Jennifer Aniston stanęła naprzeciwko Matthew na planie, zauważając, że zmaga się z problemami z alkoholem. Informacje wskazują, że Aniston kontaktowała się z nim jeszcze w tym roku, aby upewnić się, że radzi sobie dobrze.
W wywiadzie z Diane Sawyer w październiku 2022 roku Perry wyznał, że to właśnie Aniston była dla niego największym wsparciem. Jego śmierć 28 października w wieku 54 lat była szokiem dla wielu. Na uroczystości pogrzebowe, które odbyły się na cmentarzu Forest Lawn w Los Angeles, gdzie aktorzy przez lata kręcili "Przyjaciół", przybyli inni członkowie obsady, by oddać hołd zmarłemu. Jednak Aniston, Courteney Cox, Lisa Kudrow, David Schwimmer i Matt LeBlanc nie wzięli udziału w samym pochówku, co może sugerować, że Aniston mocno przeżywa utratę Perry'ego.
Według informacji od "Page Six", Aniston jest głęboko dotknięta śmiercią przyjaciela, a jej bliscy martwią się o jej stan psychiczny. W ciągu niespełna roku straciła zarówno ojca, z którym była bardzo związana, jak i Matthewa Perry'ego. Źródło donosi, że Jennifer nie zdołała jeszcze dojść do siebie po utracie ojca, a nagła wiadomość o śmierci Perry'ego jeszcze bardziej ją załamała. Wśród pozostałych członków "Przyjaciół", Aniston i Courteney Cox wydają się być najbardziej dotknięte tą tragedią. Dla Aniston to drugi ogromny cios w krótkim czasie, co sprawia, że jej żal jest tym głębszy. Bliscy wyrażają poważne zaniepokojenie jej kondycją psychiczną.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez