Skąd w Warszawie biorą się drzewa?
2023-11-14 14:31:39(ost. akt: 2023-11-14 10:46:20)
W ostatnich latach na warszawskich ulicach posadziliśmy tysiące nowych drzew. Dorastają w szkółkach w Holandii, Niemczech czy Polsce. Gatunek, wysokość czy obwód pnia nie są przypadkowe – realizując prace, dbamy o to, aby drzewa miały idealne warunki do dalszego rozwoju, niezależnie od miejsca, w którym zostały posadzone. Chcemy też, aby efekt był osiągnięty jak najszybciej. Dlatego do Warszawy trafiają drzewa o znacznych parametrach szkółkarskich — informuje Zarząd Dróg Miejskich.
O tym jak zazielenia się stolica informuje Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Opowiada o całym procesie, dzięki któremu miało staje się zielone:
Dbamy nie tylko o stan techniczny dróg, ale również o jakość przestrzeni publicznej. Zgodnie z uchwaloną w 2019 r. warszawską „Strategią adaptacji do zmian klimatu”otwiera się w nowej karcie dążymy do zwiększania na naszych ulicach powierzchni biologicznie czynnej. Nowe rośliny sadzimy m.in. przy okazji remontów i przebudów. Tylko w ciągu kilku ostatnich lat dzięki nam rośnie w mieście ok. 2 tys. nowych drzew. I będzie ich przybywać.
Skąd jednak wziąć drzewa, które wyglądają niemal identycznie, mają podobny wzrost czy obwód pnia? Odpowiedź na to pytanie nie jest taka oczywista, ponieważ tylko kilka firm w całej Europie potrafi spełnić wyśrubowane przez nas standardy.
W POLSCE BRAKUJE TAKICH DRZEW
Chcielibyśmy, aby sadzone przez nas drzewa pochodziły z polskich szkółek. Jak się jednak okazuje, tylko nieliczni szkółkarze w naszym kraju sprzedają tak wiele dużych okazów, które są niezbędne do zrealizowania naszych inwestycji. Powód? Potrzeba lat zanim drzewo zostanie sprzedane. Dlatego platany, które w zeszłym roku sadziliśmy na rondzie Dmowskiego, pochodzą ze szkółek w Czechach. Gdy zazielenialiśmy „obwodnicę” Gocławia, sprowadziliśmy tam 85 jesionów pensylwańskich z Holandii, pozostałe gatunki – lipy, grusze, topole i wiśnie – przyjechały do nas z polskich szkółek. Dorodne klony polne, które stanęły na pl. Pięciu Rogów, także pochodzą z Holandii.
Chcielibyśmy, aby sadzone przez nas drzewa pochodziły z polskich szkółek. Jak się jednak okazuje, tylko nieliczni szkółkarze w naszym kraju sprzedają tak wiele dużych okazów, które są niezbędne do zrealizowania naszych inwestycji. Powód? Potrzeba lat zanim drzewo zostanie sprzedane. Dlatego platany, które w zeszłym roku sadziliśmy na rondzie Dmowskiego, pochodzą ze szkółek w Czechach. Gdy zazielenialiśmy „obwodnicę” Gocławia, sprowadziliśmy tam 85 jesionów pensylwańskich z Holandii, pozostałe gatunki – lipy, grusze, topole i wiśnie – przyjechały do nas z polskich szkółek. Dorodne klony polne, które stanęły na pl. Pięciu Rogów, także pochodzą z Holandii.
Gdy kilka dni temu informowaliśmy, że na pl. Trzech Krzyży posadzono 24 wysokie i okazałe drzewa, które dorastały 35 lat w niemieckiej szkółce z Hamburga, w mediach pojawiły się pytania o powody ich kupowania z innych krajów. Odpowiedź jest prosta: w przypadku drzew potrzeba lat, by były porządnie wyrośnięte. Te, które już rosną na pl. Trzech Krzyży wzdłuż wschodniej pierzei, mają obwód pnia o szerokości min. 50 cm. Z kolei głogi Lavallego, które można podziwiać w północnej części placu, „w pasie” mają min. 30 cm. Oba gatunki potrzebują dużo czasu, by osiągnąć takie rozmiary.
W Polsce zakup niemal identycznych, tak „dorosłych” drzew w takiej liczbie od jednego szkółkarza, co ma gwarantować zbliżony pokrój drzew, jest niełatwy i ze względu na trudniejsze warunki (mroźna zima, suche lato) bardziej kosztowny. W poprzednim ustroju politycznym szkółek uprawiających i sprzedających później sadzonki, było niewiele. Te, które powstały po 1989 r., jeszcze nie mogą się pochwalić okazałymi egzemplarzami albo oferują maksymalnie kilkanaście podobnych sztuk. Dodatkowo zapotrzebowanie na drzewa wzrasta na całym świecie z powodu rosnącej świadomości, jakie korzyści płyną z sadzenia zieleni. W związku z tym produkcja drzew czasami nie nadąża za zapotrzebowaniem danego gatunku w określonych parametrach.
JESTEŚMY WYMAGAJĄCYM KLIENTEM
Warto jednak pamiętać, że wszystkie sadzone przez nas drzewa w Warszawie objęte są gwarancją. W przypadku lip i głogów na pl. Trzech Krzyży o ich pielęgnację dba firma ogrodnicza Werde. To do niej należała decyzja o wyborze dostawcy. My określiliśmy, jakie gatunki i jakich rozmiarów drzewa chcemy tam posadzić. W projekcie precyzujemy jedynie materiał szkółkarski: obwód pnia na wysokości 100 cm, wysokość minimalną drzewa oraz liczbę szkółkowań (chodzi o taką częstotliwość przesadzeń, by wyhodować dobrze ukształtowane drzewka). Podobnie dzieje się przy innych prowadzonych przez nas inwestycjach. A to oznacza, że choćby w przypadku roślin nie wskazujemy, gdzie konkretnie wykonawca powinien dokonać zakupu.
Warto jednak pamiętać, że wszystkie sadzone przez nas drzewa w Warszawie objęte są gwarancją. W przypadku lip i głogów na pl. Trzech Krzyży o ich pielęgnację dba firma ogrodnicza Werde. To do niej należała decyzja o wyborze dostawcy. My określiliśmy, jakie gatunki i jakich rozmiarów drzewa chcemy tam posadzić. W projekcie precyzujemy jedynie materiał szkółkarski: obwód pnia na wysokości 100 cm, wysokość minimalną drzewa oraz liczbę szkółkowań (chodzi o taką częstotliwość przesadzeń, by wyhodować dobrze ukształtowane drzewka). Podobnie dzieje się przy innych prowadzonych przez nas inwestycjach. A to oznacza, że choćby w przypadku roślin nie wskazujemy, gdzie konkretnie wykonawca powinien dokonać zakupu.
Zarząd Zieleni m.st. Warszawy podzielił się z nami wypracowanymi przez lata warunkami, jakie musi spełniać materiał szkółkarski oraz standardem jakościowym wykonania prac przy sadzeniu drzew. Wymagamy m.in., aby ich korona rozpoczynała się na wysokości min. 250 cm. Gatunki, które sadzimy, zostały określone w „Standardach kształtowania zieleni Warszawy” przez specjalistów z Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego.
Żeby osiągnąć zamierzony efekt, drzewa muszą być wcześniej prawidłowo szkółkowane. Oznacza to, że są kilkukrotnie przesadzane, tak by zapewnić im prawidłowy rozrost korzeni. Ważne jest także odpowiednie rozmieszczenie sadzonek w zależności od gatunku drzewa i jego cech biologicznych. Tak konsekwentnie prowadzona przez lata pielęgnacja daje efekty. Sadzone przez nas drzewa od razu mają bujne korony, a ich wysokość robi wrażenie. Gdybyśmy sprowadzali kilkuletnie egzemplarze, trzeba by czekać wiele lat na to, aż urosną do pożądanych przez nas rozmiarów.
ROŚLINY MAJĄ „SWOJE” PASZPORTY
Dodatkowo prawidłowo ukształtowany materiał szkółkarski gwarantuje mniejsze kłopoty z drzewami w przyszłości, np. brak nieprawidłowych rozwidleń w koronie (chodzi o mniejsze prawdopodobieństwo wyłamania konaru). Dbamy również o to, aby zasadzone drzewa nie miały problemów z przyjęciem w nowym miejscu. Przed zasadzeniem sprawdzamy ich system korzeniowy oraz ogólny stan zdrowia. Poza tym każda roślina przeznaczona do sadzenia posiada „swój” paszport. Potwierdza on, że rośliny zostały skontrolowane i są wolne od patogenów.
Dodatkowo prawidłowo ukształtowany materiał szkółkarski gwarantuje mniejsze kłopoty z drzewami w przyszłości, np. brak nieprawidłowych rozwidleń w koronie (chodzi o mniejsze prawdopodobieństwo wyłamania konaru). Dbamy również o to, aby zasadzone drzewa nie miały problemów z przyjęciem w nowym miejscu. Przed zasadzeniem sprawdzamy ich system korzeniowy oraz ogólny stan zdrowia. Poza tym każda roślina przeznaczona do sadzenia posiada „swój” paszport. Potwierdza on, że rośliny zostały skontrolowane i są wolne od patogenów.
W razie jakichkolwiek wątpliwości zgłaszamy reklamacje do wykonawców. Mimo tego zdarzają się sytuacje, że drzewo uschnie – wtedy wykonawca wymienia je na własny koszt, przy czym szkółka również daje wykonawcy gwarancję na przyjęcie się roślin. Pilnujemy też, by sprowadzane do Warszawy drzewa miały jak najlepsze warunki do rozwoju. Wymieniamy ziemię pod sadzonymi drzewami oraz zgodnie ze specyfikacją wykonujemy drenaż, aby nie dopuścić do warunków beztlenowych i gnicia korzeni.
SADZILIŚMY I BĘDZIEMY SADZIĆ DRZEWA
Stworzyliśmy w ZDM zespół specjalistek i spcjalistów, który ma prawdopodobnie najbardziej pogłębioną wiedzę i największą praktykę związaną z sadzeniem dużych drzew w trudnych warunkach śródmiejskich. Nikt inny nie ma po prostu szansy na zdobycie takiego doświadczenia, jakie co roku jest naszym udziałem.
Stworzyliśmy w ZDM zespół specjalistek i spcjalistów, który ma prawdopodobnie najbardziej pogłębioną wiedzę i największą praktykę związaną z sadzeniem dużych drzew w trudnych warunkach śródmiejskich. Nikt inny nie ma po prostu szansy na zdobycie takiego doświadczenia, jakie co roku jest naszym udziałem.
Każdego roku na zarządzanych przez nas ulicach pojawiają się setki drzew. Tylko w zeszłym roku posadziliśmy ich niemal 600. Nowe platany i dęby można podziwiać na rondzie Dmowskiego. Nieopodal – w sąsiedztwie stacji metra Centrum – rosną lipy srebrzyste ‘Varsaviensis’. Zeszłej jesieni posadziliśmy drzewa w przyszłym parku linearnym wzdłuż ul. Perzyńskiego, Podczaszyńskiego, Rudnickiego. Nowe drzewa pojawiły się również na „obwodnicy” Gocławia oraz na ul. Odyńca, Starzyńskiego, Wrocławskiej, Wąwozowej, Stalowej czy Idzikowskiego.
W tym roku niemal 500 okazów zasadziliśmy na ul. Kondratowicza. Pomagali nam w tym także mieszkańcy. Dzięki temu główna ulica Bródna zmieniła się nie do poznania, a na jej centralnym odcinku powstały aż cztery rzędy drzew. Obecnie kończymy zazielenianie ul. Marszałkowskiej i pl. Bankowego.
Niedługo na tworzonym przez nas „Placu Centralnym”, czyli przebudowie części placu Defilad przed Pałacem Kultury i Nauki, posadzonych zostanie 70 drzew takich jak: jesiony, glediczje, derenie, grujecznik, miłorzęby i magnolie.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez