Po pijanemu na rondzie w Wyszkowie

2023-11-06 11:04:54(ost. akt: 2023-11-06 11:13:15)

Autor zdjęcia: z

Dachowanie na rondzie w Wyszkowie miało miejsce z powodu nieuwagi nietrzeźwego kierowcy. Cudem kierujący oraz pasażerowie przeżyli i nie odnieśli obrażeń. Do podobnego zdarzenia doszło również kilka dni wcześniej.
Kolejny raz w ciągu ostatnich dni nietrzeźwy kierowca doprowadził do niebezpiecznej kolizji na rondzie w Wyszkowie (Mazowieckie). 28-latek stracił panowanie nad samochodem, uderzył w latarnię i dachował. Grozi mu do 3 lat więzienia, sądowy zakaz kierowania pojazdami oraz grzywna.

Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie nadkom. Damian Wroczyński poinformował w poniedziałek, że do zdarzenia doszło w sobotę nad ranem. "28-letni kierowca skody przejeżdżając przez rondo ks. W. Mieczkowskiego, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego najechał na wyspę rozdzielającą pasy ruchu i uderzył w słup oświetlenia ulicznego" – przekazał rzecznik.

Samochód dachował, ale ani kierowca, ani jego pasażerowie – mieszkańcy stolicy i podwarszawskich Marek - nie donieśli obrażeń. Wszyscy byli za to nietrzeźwi. Kierowca skody miał promil alkoholu w organizmie. Obecnie śledczy wyjaśniają przebieg i okoliczności zdarzenia. Kierowcy grozi kara do 3 lat więzienia, sądowy zakaz kierowania pojazdami oraz grzywna.

Kom. Wroczyński przypomniał, że to już kolejne w ostatnim czasie groźnie wyglądające zdarzenie drogowe na rondzie w Wyszkowie. Kilka dni wcześniej kierujący bmw 32-latek najpierw uderzył w bariery rozdzielające pasy ruchu, a następnie stracił panowanie nad samochodem na rondzie, przewrócił znak drogowy i uderzył w inny samochód. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Policja przypomina, że kierowcy po alkoholu znacznie trudniej prawidłowo ocenić sytuację na drodze. "Nawet najmniejsza ilość wypitego alkoholu zmniejsza szybkość reakcji, powoduje błędną ocenę odległości, prędkości oraz własnych umiejętności" – podkreślił nadkom. Wroczyński. "Pijany kierowca to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego" – zaznaczył policjant. (PAP)