Krzysztof Ciecióra: Mamy problem z kolejnymi produktami spożywczymi z Ukrainy
2023-10-25 12:28:45(ost. akt: 2023-10-25 12:28:27)
Mamy problem z kolejnymi produktami spożywczymi z Ukrainy, które w nadmiarowym stopniu wchodzą na nasz rynek - powiedział w Luksemburgu Krzysztof Ciecióra, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Krzysztof Ciecióra, po zakończeniu pierwszego dnia Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa zaznaczył, że Polska ma świadomość tego, że sytuacja na Ukrainie jest trudna.
— Natomiast warto podkreślić, że tranzyt chociażby przez Polskę jest rekordowy, jeśli chodzi o zboże z Ukrainy — dodał.
Wiceminister wyraził również swoje stanowisko w odniesieniu do nowego wyzwania, które obecnie staje się coraz bardziej widoczne na polskim rynku. Według jego oceny, oprócz zbóż i owoców, które wcześniej docierały do Polski z Ukrainy, obecnie można zaobserwować masowy import ziemniaków.
— Natomiast my mamy problem z kolejnymi produktami spożywczymi, które w nadmiarowym stopniu wchodzą na nasz rynek. Teraz chociażby pojawia się problem z ziemniakiem, który pojawia się naszym rynku, a który jest ściągany z Ukrainy. Mamy ogromne obawy odnośnie tego, czy to nie będą kolejne symptomy destabilizacji naszego rynku — wyjaśnił polski wiceminister.
Rozpoczęcie bieżącego roku przyniosło znaczące niepokoje na polskim rynku zbóż. Wskutek rosyjskiej agresji na Ukrainę, Unia Europejska już w 2022 roku zezwoliła na importowanie zbóż z kraju dotkniętego konfliktem zbrojnym.
Jednym z efektów tej decyzji było nasilenie przepływu ukraińskiego zboża do Polski, głównie pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. Inne państwa leżące na linii frontu, takie jak Bułgaria, Węgry, Rumunia i Słowacja, również musiały stawić czoła podobnym wyzwaniom.
Na wniosek władz tych pięciu państw członkowskich, Unia Europejska wprowadziła tymczasowe ograniczenia w imporcie ukraińskiego zboża, które obowiązywały od 5 czerwca bieżącego roku do 15 września. Po zakończeniu tego okresu przedstawiciele państw członkowskich nie podjęli decyzji o kontynuacji embarga.
Dokładnie jeden dzień po upływie określonej daty granicznej, Polska, Węgry, Słowacja i Rumunia wprowadziły uchwałę o trwałym zakazie importu ukraińskich produktów rolnych. Ten krok wywołał reakcję ze strony Ukrainy, która złożyła skargę w Światowej Organizacji Handlu przeciwko czterem swoim sąsiadom. Niemniej jednak w krótkim czasie Kijów zdecydował się zawiesić swoją skargę.
Według ministra rolnictwa Ukrainy, Mykoły Solskiego, który również uczestniczył w spotkaniu przedstawicieli UE, Ukraina miała eksportować miesięcznie do 6 tysięcy ton produktów rolnych. Jego zdaniem utrzymanie tego poziomu jest kluczowe dla ukraińskiej gospodarki. Aktualnie, z powodu trwającego konfliktu zbrojnego i ograniczeń narzuconych przez państwa przygraniczne, eksport wynosi obecnie około 3,6 tysiąca ton miesięcznie.
źródło: PAP/interia.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez