Scorsese i DiCaprio: kiedy dwuletni trud nad scenariuszem idzie do kosza

Podczas tworzenia filmu "Czas krwawego księżyca" zdarzyło się coś, co wstrząsnęło pierwotnymi planami. Leonardo DiCaprio, gwiazda wielu superprodukcji, wcielający się w główną postać, poddał w lekką wątpliwość dotychczasowy kierunek filmu. Jego wnikliwe uwagi spowodowały radykalne przeobrażenia w całym projekcie, rzucając dosłownie do kosza, skrupulatnie opracowany scenariusz, na który pracowali Martin Scorsese i Eric Roth przez długie dwa lata.

Wcześniej, planowano ukazać historię z perspektywy agentów FBI, którzy wkroczyli do miasta, by rozwikłać sprawę intrygujących morderstw. Jednak spotkania z Indianami z plemienia Osagów zmieniły wszystko. Scorsese przyznał, że esencja tej opowieści tkwiła w głębi kultury Indian, a nie w zewnętrznych agentach. To zmieniło wszystko. Z wcześniejeszej wersji scenariusza filmu "Czas krwawego księżyca" zostało tylko wspomnienie, gdyż historia, którą chciano opowiedzieć, przestała być historią o FBI, a zaczęła być historią Oklahomy.

Cała fabuła opiera się na książce Davida Granna, "Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Indian Osagów i narodziny FBI", osadzonej w latach 20. minionego wieku. Przedstawia ona historię najbogatszych Indian Osagów, których bogactwo wywodziło się z zasobów ropy naftowej, płynącej głęboko pod ich rezerwatem.

Pierwotnie DiCaprio miał zagrać agenta FBI, jednak po zmianach w planach produkcji jego postać ewoluowała w kierunku weterana I wojny światowej, zmagającego się z wewnętrznymi demonami i związanego z Indianką, grana przez Lily Gladstone.

Scorsese opowiedział o swoich doświadczeniach podczas prac nad filmem, podkreślając wagę zrozumienia kultury Osagów. Mówił o pierwszym spotkaniu z wodzem Stojącym Niedźwiedziem i o trudnościach, jakie musiał przezwyciężyć, aby zyskać ich zaufanie. Jego zaangażowanie w historię i kulturową głębię tych ludzi było kluczowe dla sukcesu produkcji, co sprawiło, że relacja między nimi a reżyserem stała się fundamentalna dla tworzenia tego filmu.