Wczorajsze opóźnienia pociągów utrudniły życie mieszkańcom przedmieść

W poniedziałek miały miejsce duże opóźnienia pociągów na linii m.in. Białystok - Warszawa. Zostały one spowodowane awarią w sieci trakcyjnej na odcinku Łapy - Baciuty w województwie podlaskim.
"W związku z tą awarią zaszły zmiany w ruchu pociągów, zalecono przewoźnikom wprowadzenie zastępczej komunikacji autobusowej" - powiedział PAP Tomasz Łotowski z zespołu prasowego PKP PLK. Pociągi PKP Intercity będą ruszały z Białegostoku z lokomotywą spalinową i dopiero w Łapach będzie ona zmieniana na elektryczną. Poinformowano również, że utrudnienia mają potrwać do południa.
Jednak o godzinie 16.30 zdezorientowani podróżni na Dworcu Gdańskim otrzymywali sprzeczne komunikaty, w rodzaju: "Opóźniony o godzinę pociąg z Działdowa wjedzie na tor pierwszy przy peronie drugim", a także "pociąg do Działdowa wjedzie na tor pierwszy przy peronie II". W efekcie spóźnieni mieszkańcy okolicznych przedmieść i miasteczek biegali między peronami, bo pociąg w interesujących im kierunku wjechał nagle nagle na peron obok.

Jak dowiadujemy się ze strony PKP opóźnienia mogły być nawet do 90 minut, ale miał potrwać "do południa". Jednak jeszcze o godzinie 18.00 pociągi jadące przez Nowy Dwór Mazowiecki były opóźnione.

Z pewnością takie wydarzenia zniechęcają podróżnych do wybierania tej formy komunikacji. Kierowcy aut mają swoją informację o korkach, czy również informacja o opóźnieniach w ruchu pociągów nie powinna być podawana rzetelnie i być może szybciej trafiać do mediów?
A opóźnienia pociągów w Polsce to temat na odrębny artykuł...

DK