Gubernator Wenecji Euganejskiej o migracji: mamy problem, który nazywa się Unia Europejska
2023-10-04 09:47:29(ost. akt: 2023-10-04 09:50:07)
"Mamy tu problem, który nazywa się Unia Europejska" - powiedział, odnosząc się do fali migracyjnej, przewodniczący władz włoskiego regionu Wenecja Euganejska Luca Zaia. W wywiadzie dla dziennika "La Stampa" we wtorek ostro skrytykował UE za to, że w "najmniejszym stopniu nie zajmuje się problemem" migracji. Wyraził też opinię, że relokacja migrantów jest nieskuteczna.
Wywiad z wpływowym politykiem koalicyjnej Ligi ukazał się w dniu, w którym we Włoszech upamiętnia się ofiary migracji. Przypada on w rocznicę katastrofy łodzi z migrantami niedaleko brzegów Lampedusy 3 października 2013 roku, w której zginęło ponad 360 osób. W całym kraju organizowane są debaty na temat migracji. Odbywają się one w okresie nasilonej fali migracyjnej.
Od początku roku do Włoch przybyło ponad 130 tysięcy migrantów; w poniedziałek na Lampedusę przypłynęło pięć łodzi z około 130 osobami.
W rozmowie z turyńską gazetą Luca Zaia - wpływowy polityk Ligi powiedział: Unia Europejska "nie zajmuje się tym biblijnym exodusem, nie uważa już granic włoskich za granice Europy".
„Włochy - dodał - stają się miękkim podbrzuszem Europy i powoli staną się też obozem uchodźców".
"To wstyd, że mamy totalnie nieobecną Europę, uciekającą, która w najmniejszym stopniu nie zajmuje się problemem. Głosowaliśmy za układem z Schengen i chcieliśmy go. Teraz nie wiem, z jakiego powodu niektóre kraje mają zamykają granice" - oświadczył Luca Zaia.
Ocenił następnie: "To także dowód na to, że relokacja imigrantów, którzy przybywają do Włoch, nie jest w żadnym razie skuteczna na poziomie europejskim. Można ich policzyć na palcach jednej ręki".
"Martwimy się o godność udzielania gościny. Ten, kto ucieka przed śmiercią i głodem powinien zostać godnie przyjęty, ale bardzo często dochodzi do chaosu, bo przybywają migranci ekonomiczni, którzy nie mają nic wspólnego z ucieczką przed śmiercią i głodem" - stwierdził gubernator Wenecji Euganejskiej.
Jak dodał, prowadzi to do "zmiany fizjonomii naszych społeczności i dlatego musimy zrewidować nasze służby medyczne, edukację i opiekę społeczną".
"To nie znaczy, że jesteśmy przeciwni społeczeństwu multietnicznemu. Ale jedna kwestia to naturalny proces, a druga – to co dzieje się teraz i co nie ma nic wspólnego z naturalnym procesem. Temu, ko umiera z głodu trzeba pomóc, ale my tu mamy problem, który nazywa się Unia Europejska" - powiedział Zaia.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez