Ekstraklasa piłkarska - Legia wciąż niepokonana

2023-09-25 12:18:28(ost. akt: 2023-09-25 12:20:25)

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

Legia Warszawa wygrała 2:1 z Górnikiem Zabrze, Zagłębie Lubin pokonało 1:0 Wartę Poznań, a Ruch Chorzów przegrał 3:5 z Rakowem Częstochowa w niedzielnych meczach piłkarskiej ekstraklasy. Po dziewiątej kolejce liderem jest Śląsk Wrocław.
"Legioniści" już w ósmej minucie wyszli na prowadzenie, gdy Patryk Kun znalazł w polu karnym Tomasa Pekharta. Czech spokojnie przyjął piłkę, złożył się do strzału i umieścił piłkę w bramce. Cztery minuty później piłkarze Legii popełnili kuriozalny błąd. Rozgrywając na własnej połowie podali piłkę do Sebastiana Musiolika, który bez problemu pokonał Kacpra Tobiasza w sytuacji sam na sam.

"Legia zepchnęła nas do głębokiej obrony. Nie graliśmy zbyt otwarcie. Próbowaliśmy wyprowadzać kontry, ale nie było to łatwe. Tak czy inaczej wydaje mi się, że kibice zobaczyli naprawdę dobre spotkanie. Szkoda, bo mimo wszystko mogliśmy wywieźć z Warszawy punkt. Stało się jednak inaczej" - skomentował trener Górnika Jan Urban.

Gospodarze dopięli swego w doliczonym czasie, gdy Wszołek dośrodkował po ziemi w pole karne, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Igor Strzałek.

"Wierzę w Igora Strzałka. Rozważałem nawet, żeby zagrał od początku, jednak ostatecznie postawiłem na bardziej atletycznego i doświadczonego Macieja Rosołka. Strzałek będzie grać coraz częściej, ale musi czekać na swoje szanse. Ufam mu. Jest na dobrej drodze" - stwierdził trener Legii Kosta Runjaic.

"Mieliśmy dobry początek. Szybko strzeliliśmy gola, a po czterech minutach rywal wyrównał. Wyglądało na to, że nie zdołamy wygrać, ale wspaniała akcja prawą flanką w doliczonym czasie gry dała nam zasłużone zwycięstwo. Igor Strzałek znalazł się we właściwym miejscu. Włożyliśmy wiele sił w ten mecz. Nie poddaliśmy się do końca. Teraz możemy odpocząć i szykować się do wyjazdowego meczu z Pogonią" - dodał szkoleniowiec.

Legia wygrała piąty ligowy mecz w sezonie i nadal jest jedyną niepokonaną drużyną w ekstraklasie. Zespół trenera Runjaica z dorobkiem 17 pkt jest wiceliderem. Prowadzący Śląsk Wrocław ma 19 pkt, jednak rozegrał o dwa mecze więcej.

Na stadionie w Gliwicach, gdzie swoje mecze rozgrywa Ruch Chorzów padło aż osiem bramek. W siódmej minucie "niebiescy" objęli prowadzenie po golu Tomasza Wójtowicza. Jednak do przerwy Raków prowadził 3:1, a 18-letni Dawid Drachal zanotował klasycznego hat-tricka. Najpierw poprawił obroniony strzał Łukasza Zwolińskiego, a potem zamknął przy słupku akcję po dośrodkowaniu Srdjana Plavsica z lewej strony, wreszcie – przy biernej postawie defensywy rywali – wepchnął piłkę do siatki w zamieszaniu przed bramką Ruchu.

"Myślę, że nawet Dawid Drachal nie spodziewał się takiej eksplozji strzeleckiej. Faktycznie zagrał dziś bardzo dobry mecz w ataku. Zwłaszcza, jeśli chodzi o wypełnienie pola karnego. Na pewno też dalej jest na etapie wdrażania zachowań w obronie, bo mógł być w kilku elementach lepszy" - ocenił trener Rakowa Dawid Szwarga.

W drugiej połowie Plavsic przed polem karnym zmylił rywali i płaskim uderzeniem pokonał Michała Buchalika. W tym momencie Raków prowadził 4:1, ale w 71. min kibice chorzowian mieli powód do radości, bowiem debiutujący w barwach Ruchu Tomas Podstawski potężnym uderzeniem z 16 metrów zaskoczył bramkarza Rakowa. Zaraz potem po faulu Giannisa Papanikolau na Danielu Szczepanie sędzia podyktował rzut karny, wykorzystany przez poszkodowanego. Rezerwowy Władysław Koczerhin w 87. minucie "zatańczył" z obrońcami Ruchu w ich polu karnym i ustalił z bliska wynik spotkania na 3:5.

Jedyną bramkę w meczu Zagłębia z Wartą zdobył Tomasz Makowski, który zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Pomocnik przymierzył idealnie, piłka jeszcze odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Bramkarz Jędrzej Grobelny był bez szans.

W środku tygodnia zaległe mecze ligowe rozegrają "pucharowicze". W środę Pogoń podejmie w Szczecinie Legię, a w czwartek Lech zmierzy się w Poznaniu z Rakowem.(PAP)