Prezydent Duda w kwestii ukraińskiego zboża: trzeba znaleźć jakiś złoty środek

2023-09-22 08:19:03(ost. akt: 2023-09-22 08:20:14)
Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Autor zdjęcia: PAP

W kwestii ukraińskiego zboża "trzeba znaleźć jakiś złoty środek i jakoś ten problem rozwiązać" - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda w TVN24. Jak zaznaczył, to nie jest tak, że my możemy załamać rynek, bo jest kłopot.
Prezydent Duda został w czwartek w TVN 24 zapytany, jak można było pozwolić na wjazd do Polski ukraińskiego zboża, a dopiero, jak oburzyło to polskich rolników - zamknąć granicę, co z kolei oburzyło stronę ukraińską.

"Bardzo proszę, zwrócić się z tymi pytaniami przede wszystkim do ministra rolnictwa. Ja nie umiem odpowiedzieć na temat kwestii szczegółowych dotyczących relacji zbożowych z Ukrainą sprzed roku" - powiedział Duda.

Prezydent zwrócił uwagę, że "mamy do czynienia z potężnymi firmami". "To są posiadacze ziemscy, wielkie firmy, które mają po 500 tys. hektarów" - mówił. "Oczywiście, że najłatwiej jest sprzedać zboże gdziekolwiek, po to żeby dostać pieniądze. Tą drogą poszli nasi sąsiedzi. Ale to jest wbrew naszym interesom i my musimy pilnować tutaj naszego rynku i od tej strony trudno nie zrozumieć decyzji, które podjął polski rząd w tym zakresie" - powiedział Duda. Podkreślił, że "trzeba znaleźć jakiś złoty środek i jakoś ten problem rozwiązać".

Jak zaznaczył, "to obie strony muszą się rozumieć". "Chodzi o to, żeby strona ukraińska też nas trochę zrozumiała. To nie jest tak, że my możemy załamać rynek bo jest kłopot" - oświadczył prezydent.

Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja 2023 roku w wyniku porozumienia z tymi krajami. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE.

16 września w życie weszło rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych: pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku lub rzepiku, słonecznika i produktów powstałych z przetworzenia tych zbóż i nasion. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii.

W poniedziałek władze w Kijowie poinformowały o złożeniu skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. We wtorek wiceminister gospodarki i handlu Taras Kaczka w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zasygnalizował, że w ciągu kilku następnych dni Ukraina wprowadzi embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka. Dzień później Taras Kaczka w RMF 24 przekazał, że wprowadzenie ukraińskiego embarga to ostatni punkt planu działań i spodziewa się, że nie zostanie ono wprowadzone. Zapewnił, że pierwszym punktem planu Ukrainy jest znalezienie porozumienia z Polską. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek