Prezydent Duda stanowczo: nie uczestniczę w tych wyborach

Prezydent Polski Andrzej Duda, pytany o ewentualne wsparcie dla partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), podkreślił, że nie będzie uczestniczył w kampanii wyborczej i nie planuje wspierać żadnej z partii. Jednakże pozostaje otwarty na tradycję wybierania premiera spośród zwycięskiej partii, co jest obyczajem w Polsce.

Ja w tych wyborach parlamentarnych nie uczestniczę. Zakładam, że wybory prezydenckie w 2020 roku były moimi ostatnimi wyborami w życiu, w których brałem udział - powiedział w czwartek w Polsat News prezydent Andrzej Duda, pytany czy będzie wspierał PiS w obecnej kampanii wyborczej.

Prezydent Duda w Polsat News pytany czy zamierza wesprzeć i "mocniej" zaangażować się w kampanię wyborczą PiS, odpowiedział: "Ja w wyborach nie uczestniczę. Wybory prezydenckie w 2020 r. zakładam były moimi ostatnimi wyborami w życiu, w których brałem udział. Taki do tej pory mieliśmy zwyczaj w Polsce, że prezydenci już później nie kandydowali. Sądzę, że tak również będzie ze mną".

"Nie uczestniczę w tych wyborach" - podkreślił ponownie.

Prezydent pytany był również, kogo mianuje na stanowisko Prezesa Rady Ministrów po wyborach, czy kogoś ze zwycięskiej partii, czy polityka, który może nie będzie ze zwycięskiej partii, ale będzie miał za sobą większość mandatową.

Prezydent zauważył, że jak do tej pory obyczaj był taki, że teka premiera była powierzana przedstawicielowi zwycięzców, czyli tych, którzy wygrali w wyborach. "Taki do tej pory był obyczaj u nas w kraju i tak też ja do tego podchodzę" - odpowiedział Andrzej Duda.

Dopytywany czy, jeśli zwycięży Prawo i Sprawiedliwość, ale nie będzie miał większości w mandatach, a taką większość uzbiera Donald Tusk, to powierzy misję tworzenia rządu politykowi PiSu, prezydent odparł: "Są odpowiednie procedury konstytucyjne. Z jednej strony jest zwyczaj, z drugiej strony są procedury konstytucyjne. Jestem przekonany, że to wszystko się ułoży. To jest polityka".

Prezydent Andrzej Duda, tymi słowami, wyraźnie określił swoją postawę wobec nadchodzących wyborów parlamentarnych, jednocześnie kładąc kres wszelkim spekulacjom i plotkom. Jego deklaracja o braku uczestnictwa w kampanii wyborczej oraz nieplanowaniu wsparcia dla żadnej z partii była wyjątkowo stanowcza. Potwierdziło się też, że wybory prezydenckie w 2020 roku były jego ostatnimi wyborami jako kandydata. Tym samym, jego stanowisko może przyczynić się do uspokojenia atmosfery politycznej i umożliwić bardziej klarowny proces wyborczy dla wszystkich uczestników.

BM/ Katarzyna Herbut