Gra w europejskich pucharach to kluczowa sprawa dla klubu, kibiców i miasta

2023-09-21 10:11:35(ost. akt: 2023-09-21 10:17:04)

Autor zdjęcia: PAP

"Gra w europejskich pucharach to kluczowa sprawa dla klubu, kibiców i miasta. Dwa lata temu graliśmy w Lidze Europy i również była to trudna grupa, ale na tym etapie nie ma łatwych przeciwników" - powiedział piłkarz Legii Warszawa Josue przed potyczką z Aston Villą w Lidze Konferencji.
Legia wróciła do europejskich pucharów po dwóch latach przerwy. W rundzie jesiennej sezonu 2021/22 "wojskowi" zdobyli sześć punktów w fazie grupowej Ligi Europy. Po zwycięstwie nad Spartakiem Moskwa (1:0) i Leicester City (1:0) przegrali cztery kolejne spotkania i zajęli ostatnie miejsce w grupie. Jesienią 2021 roku po serii niepowodzeń w lidze posadę szkoleniowca stracił Czesław Michniewicz, który kilka miesięcy później został selekcjonerem reprezentacji Polski.

"Od tamtej pory wiele się zmieniło. Teraz mamy innego trenera. W takich meczach motywacja jest znacznie większa. Każdy będzie się starać, a stadion z pewnością będzie pełny" - wspomniał Portugalczyk.

W ostatniej kolejce ligi angielskiej Aston Villa wygrała na własnym stadionie w Birmigham 3:1 z Crystal Palace Londyn.

"Zagramy przeciwko świetnej drużynie, która ma w składzie wielu znakomitych graczy, ale znamy swoją wartość i umiejętności piłkarskie. Chcemy grać w piłkę. Ostatecznie wszystko rozstrzygnie się na boisku. Mam przekonanie, że wygramy ten mecz, choć nie będzie łatwo. Cieszymy się na myśl o atmosferze, którą stworzą nasi kibice" - podkreślił pomocnik.

Josue jest kapitanem i kluczowym zawodnikiem Legii. W tym sezonie strzelił trzy gole w ligowych meczach z Widzewem Łódź, Puszczą Niepołomice i Ruchem Chorzów. Jednak pomocnik zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszystkie mecze będzie rozpoczynał w wyjściowym składzie.

"Jeśli trener zdecyduje, że pójdę na ławkę, to nie będę mógł się odwołać od tej decyzji. Trenujemy po to, żeby móc grać co trzy dni. Ale zdecydowanie ważniejsze od przygotowania fizycznego jest nastawienie mentalne. Trener jest szefem. Jeśli powie mi, że mam zagrać 20 meczów, to zrobię to. Jednak jeśli 20 meczów będę miał oglądać z trybun, to będzie miał ze mną problem" – zażartował.

33-letni pomocnik jest podekscytowany starciem z klubem, który występuje w najlepszej i najbogatszej piłkarskiej lidze świata.

"W każdy weekend oglądam Premier League i cieszę się na to starcie, ale nie nastawiam się na pojedynki z konkretnymi zawodnikami. Znam Douglasa Luiza, który jest Brazylijczykiem. To mocny zespół. Pamiętam, że gdy graliśmy z Leicester, to mierzyliśmy się z Yourim Tielemansem. Najczęściej będę walczył z pomocnikami, który grają na podobnej do mojej pozycji. Jako kapitan Legii lubię grać w meczach przeciwko mocnym drużynom, gdy nie jesteśmy faworytem. Gdy byliśmy uznawani za lepszy zespół, to przegrywaliśmy 0:2 z Ordabasami Szymkent. Później wyglądaliśmy znacznie lepiej z silniejszymi rywalami. Każdy zagra z pełnym poświęceniem dla Legii" - oświadczył.

Według portalu Transfermarkt łączna wartość kadry Aston Villi wynosi 600 mln euro. Dla porównania piłkarze Legii są warci w sumie 36 mln.

"Pamiętajmy, że dwa lata temu wygraliśmy z Leicester, choć teraz mamy innych zawodników. Może w kadrze zostało pięciu piłkarzy z tamtego okresu. Myślę, że Aston Villa ma do nas szacunek, podobnie jak my do nich. Po szalonym spotkaniu potrafiliśmy odwrócić losy meczu w Wiedniu. W futbolu wszystko jest możliwe. Będziemy walczyć do końca – takie jest DNA tego klubu. Wiemy, że nie jesteśmy faworytami, ale jest w nas duch walki. Na pewno nie zostaniemy w szatni, a na boisku będą lecieć iskry. Moussa Diaby jest wart 50 mln euro, a ja 800 tysięcy. Ich gracze są warci więcej na rynku transferowym, lecz ostatecznie jedenastu zagra przeciwko jedenastu" - podsumował Josue.

Mecz Legia Warszawa - Aston Villa Birmingham rozpocznie się w czwartek o godzinie 18.45. "Legioniści" przegrali tylko jeden z ostatnich 27 meczów na własnym boisku.(PAP)

Autor: Maciej Gach