Sprawa ukraińskiego zbożna wywołuje ferment w krajach Europy. Do Polski Węgier i Słowacji dołączają Rumunia i Chorwacja. W Bułgarii bunt rolników.

2023-09-19 23:05:28(ost. akt: 2023-09-19 23:23:01)

Autor zdjęcia: 3cargo.com

Po decyzji Komisji Europejskiej, która w piątek nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, Polska, Słowacja i Węgry przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy.Również w innych krajach naszego regionu decyzja Komisji Europejskiej spotyka się z dezaprobatą

Rumunia/ Minister rolnictwa: na 30 dni przedłużony zakaz importu zbóż z Ukrainy, potem będą obowiązywać licencje


Ukraińskie zboża nie będą eksportowane do Rumunii przez 30 dni – oświadczył we wtorek minister rolnictwa tego kraju Florin Barbu. W tym czasie Bukareszt i Kijów ustalą precyzyjne warunki, dotyczące restrykcyjnego licencjonowania eksportu.
Na 30 dni import zboża z Ukrainy zostanie zawieszony – oświadczył we wtorek na antenie telewizji Digi24 minister rolnictwa Florin Barbu.
„Ukraińskie zboża nie mogą wjechać do Rumunii przez 30 dni” – powiedział Barbu, wyjaśniając, że Bukareszt i Kijów mają w tym czasie ustalić precyzyjny plan licencjonowania importu i będzie on możliwy tylko w uzasadnionych oraz zweryfikowanych przypadkach, np. rolników, którzy udokumentują, że doświadczają deficytu pasz. Odpowiednie licencje będą wydawane po weryfikacji przez resort rolnictwa i służby weterynaryjne po zbadaniu próbek zbóż. Rumuńscy producenci będą też kontrolowani przez władze fiskalne.
O licencje będą mogli się ubiegać jedynie hodowcy trzody chlewnej, producenci rolni i przetwórcy, z wyłączeniem handlowców i pośredników. Po stronie ukraińskiej eksporter również będzie zobowiązany do uzyskania rządowej licencji. Propozycja środków kontroli ze strony Kijowa będzie musiała zostać zaakceptowana przez Komisję Europejską.
Jak pisze „Newsweek Romania”, jest to efekt rozmów pomiędzy resortem rolnictwa i stowarzyszeniami rumuńskich rolników, którzy domagali się przedłużenia zakazu importu zbóż z Ukrainy.
Po ogłoszeniu w piątek przez Komisję Europejską decyzji o nieprzedłużaniu embarga na import z Ukrainy kukurydzy, rzepaku, słonecznika i pszenicy, Rumunia nie przedłużyła zakazu, ale jako warunek przywrócenia importu wskazała osiągnięcie precyzyjnych ustaleń ze stroną ukraińską w sprawie kontroli eksportu. Celem tych działań jest ochrona krajowego rynku rolnego.
Stowarzyszenia zrzeszające rolników w sobotę zaapelowały do władz o jednostronne wprowadzenie zakazu importu czterech zbóż z Ukrainy.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)

Chorwacja/ Premier: nie chcemy importować ukraińskiego zboża, jesteśmy krajem tranzytowym


Nie chcemy importować ukraińskiego zboża, jesteśmy krajem tranzytowym - oświadczył premier Chorwacji Andrej Plenković, cytowany we wtorek przez portal Politico, który powołuje się na chorwackie media. Pytany o embargo trzech krajów UE, Plenković nie wykluczył przyłączenia się do niego.
"Stanowisko i pragnienie Chorwacji jest takie, że jesteśmy jedynie krajem tranzytowym, nie krajem otrzymującym ogromne ilości ukraińskiego zboża. Jest tańsze od naszego, co oznaczałoby, że nasi rolnicy doświadczaliby problemów" - oświadczył Plenković.
Kijów złożył skargę na Polskę, Węgry i Słowację z powodu zakazu importu żywności z Ukrainy, jaki te trzy kraje wprowadziły po zakończeniu obowiązywania embarga, które po raz pierwszy weszło w życie na początku maja 2023 r. Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską w wyniku porozumienia z tymi krajami. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września.
Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża mimo braku zgody Unii Europejskiej. Następnie w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier i Słowacji.
Zapytany o to, czy Chorwacja wdrożyłaby podobny zakaz, Plenković nie odpowiedział, ale powtórzył, że chorwackie porty ułatwiają obecnie przewóz ukraińskiego zboża do krajów trzecich. Premier Chorwacji stwierdził również, że "jest oczywiste", iż Polska, Węgry czy Słowacja zauważyły, że część zboża z Ukrainy trafiła na ich rynki.
Nie wiadomo, ile zboża wyeksportowano przez chorwackie porty, ale trasa ta jest "już popularna" - powiedziała na początku września wicepremier Ukrainy Julia Swyrydenko. Główny szlak eksportowy Ukrainy przebiegał dotychczas przez porty czarnomorskie, jednak Kijów szuka alternatywy, m.in. z powodu wycofania się Rosji z umowy zbożowej w połowie lipca.
Unia Europejska zdecydowała się pomóc Ukrainie poprzez utworzenie tzw. korytarzy solidarności. "Cała idea korytarza solidarności została zaprojektowana w taki sposób, aby pomimo brutalnej agresji Rosji na Ukrainę, można było wyeksportować z Ukrainy ogromne ilości ukraińskiego zboża" - powiedział Plenković. (PAP)

Bułgaria/ Rolnicy protestują przeciw zezwoleniu na import towarów rolnych z Ukrainy


Na drogi w Bułgarii wyszli rolnicy, domagając się odwołania zezwolenia na import produkcji rolnej z Ukrainy, o czym w minionym tygodniu zadecydował parlament. We wtorek do Sofii wjechały ciągniki i zablokowały teren przed siedzibami rządu i parlamentu.
Do rolników dołączyli górnicy z trzech regionów protestujący przeciw planom dekarbonizacji i likwidacji kopalń w Starej Zagorze, Perniku i Kiustendile. Ponad 4 tys. górników, zorganizowanych przez największe centrale krajowe Podkrepa i KNSB, domagało się pod oknami Rady Ministrów ochrony bułgarskiego górnictwa.
Narzucone ich zdaniem przez Brukselę plany zamknięcia kopalń i reform sektora doprowadzą do ponad 20-tysięcznego bezrobocia i dotkną w sumie około 80 tys. osób w sektorze. „Nie pozwolimy na przekształcenie kraju w importera energii i sprzedaż ludności drogiego prądu” – głosiło hasło protestujących.
Jednocześnie do stolicy przybyły na traktorach setki rolników oburzonych niespodziewaną decyzją parlamentu zniesienia embarga na import ukraińskiej żywności od 15 września. Dotyczy ona pszenicy, słonecznika, rzepaku, miodu i mięsa. Zdaniem resortu finansów embargo spowodowało straty dla bułgarskiej gospodarki w wys. 140 mln lewów (70 mln euro). Zdaniem ministra finansów rolnicy otrzymują znaczne subsydia i nie mają prawa domagać się ograniczenia importu.
„Nie zabijajcie krajowego rolnictwa” – głosiły hasła rolników. Wylano mleko na ulicę. Rolnicy chcą zakazu importu z Ukrainy pszenicy, słonecznika, kukurydzy, rzepaku, mięsa, mleka, nierafinowanego oleju, miodu oraz świeżych i przetworzonych owoców i warzyw, a także wypłacenia odszkodowań za szkody poniesione w wyniku wojny na Ukrainie.
Minister rolnictwa Kirił Wytew, który przybył na spotkanie z rolnikami, poinformował, że Bułgaria ma miesiąc na negocjacje z władzami ukraińskimi o tym, ile i jakie towary mają być importowane do Bułgarii. Podkreślił, że decyzja była trudna, ale embargo nie rozwiązałoby problemów rolnictwa, które nagromadziły się w ciągu dekad.
Protesty rolników odbędą się też w środę. Władze miasta zezwoliły na wjazd 80 kombajnów i ciągników do centrum.
Ewgenia Manołowa (PAP)