USA/ Minister Gliński w "Chicago Tribune": Dzieci stanowiły ok. 40 proc. ofiar II wojny światowej w Polsce

2023-09-11 11:05:01(ost. akt: 2023-09-11 11:05:43)
Piotr Gliński

Piotr Gliński

Autor zdjęcia: PAP

Spośród sześciu milionów obywateli Rzeczypospolitej zamordowanych w okresie II wojny światowej około 40 proc. stanowiły dzieci - pisze minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński w artykule opublikowanym w weekendowym wydaniu dziennika "Chicago Tribune". Jak podkreśla, Polska pielęgnuje pamięć o ofiarach wojny m.in. ustanawiając Narodowy Dzień Polskich Dzieci Wojny.
Wrzesień jest zawsze dla Polski szczególnym miesiącem zadumy i pamięci o II wojnie światowej i barbarzyńskiej inwazji III Rzeszy i Związku Sowieckiego, lecz w tym roku jest on szczególnie doniosły ze względu na dwa wydarzenia: nadchodzącej w niedzielę uroczystości beatyfikacji rodziny Ulmów, a także ustanowienia tego samego dnia Narodowego Dzień Polskich Dzieci Wojny - pisze Gliński w dodatku "Godność i świętość" poświęconym beatyfikacji rodziny Ulmów. Zestaw artykułów autorstwa m.in. prezydenta Andrzeja Dudy, ministra Glińskiego i historyka prof. Wojciecha Roszkowskiego ukazał się w weekendowym wydaniu "Chicago Tribune, którego nakład wynosi blisko milion egzemplarzy.

"10 września 2023 r. w Markowej odbędzie się wyniesienie do szeregu błogosławionych Kościoła katolickiego rodziny Ulmów – Polaków, którzy dali w okresie próby taki właśnie przykład skrajnego poświęcenia, którzy pomimo groźby kary śmierci nie odmówili schronienia dwóm żydowskim rodzinom, ponosząc z rąk niemieckich okupantów cenę najwyższą. Wraz z rodzicami – Józefem i Wiktorią Ulmami – zabitych zostało w 1944 r. również siedmioro ich dzieci: ośmioletnia Stanisława, sześcioletnia Barbara, pięcioletni Władysław, czteroletni Franciszek, trzyletni Antoni, półtoraroczna Maria oraz nienarodzone jeszcze dziecko Wiktorii będącej w dziewiątym miesiącu ciąży" - przypomina Gliński.

Dodaje, że polskie dzieci były szczególnie dotknięte przez nieludzką hitlerowską okupację, o czym przypomina nowe święto państwowe. Zaznacza, że data 10 września upamiętnia akcję masowego aresztowania kilkudziesięciorga polskich dzieci w Mosinie w Wielkopolsce, w ramach represji rodzin podejrzanych o współpracę z podziemiem niepodległościowym.

"Lapidarnym, lecz niezwykle wymownym zapisem tamtej tragedii jest telefonogram skierowany w ów wrześniowy dzień z posterunku niemieckiej żandarmerii w Mosinie do nadrzędnej komendy w Śremie: +Akcja w Mosinie trwa nadal. Dzisiejszej nocy aresztowano 156 osób. Dziś ma być jeszcze aresztowanych 60 dzieci+. Te trzy krótkie zdania znamionowały tragedię całych rodzin, której członków poddano następnie egzekucjom lub uwięzieniu, a dla większości Dzieci Mosińskich oznaczały osadzenie w Polen-Jugendverwahrlager Litzmannstadt – obozie koncentracyjnym dla dzieci polskich w Łodzi przy ul. Przemysłowej, jedynym miejscu kaźni tego typu utworzonym przez Niemców w okupowanej Europie" - pisze minister. Jak dodaje, w obozie przy Przemysłowej więzione były nawet kilkuletnie dzieci.

Gliński zaznacza, że była to jedna z wielu zbrodni hitlerowców wobec dzieci. Inną była m.in. akcja wysiedleńczo-pacyfikacyjna na Zamojszczyźnie, gdzie wysiedlono ponad 110 tys. osób, z czego jedną trzecią stanowiły dzieci. 10 tys. dzieci zginęło z powodu nieludzkich warunkach wywózek, więzienia w obozach i poprzez eksterminację w komorach gazowych lub za pomocą zastrzyku z fenolu. Prawie 4,5 tys. z tych dzieci porwano do Niemiec w celu germanizacji. Jak zaznacza minister, łącznie ok. 40 proc. obywateli Polski zamordowanych podczas wojny stanowiły dzieci.

"To ich tragedii oraz tragedii ich rówieśników poddawanych masowym wywózkom, wyniszczającej niewolniczej pracy czy uwięzieniu poświęcone jest nowe święto państwowe, którego ustanowienie jest odpowiedzią polskich władz na inicjatywy płynące od ostatniego pokolenia pamiętającego tamten czas wojny. Odpowiedzią taką są tworzone i wspierane przez państwo polskie instytucje pamięci – Muzeum Ulmów we wsi Markowa na Podkarpaciu, gdzie Sad Pamięci przypomina o tym, jak Polacy ratowali Żydów z narażeniem życia swojego i swoich najbliższych, oraz Muzeum Dzieci Polskich – ofiar totalitaryzmów w Łodzi, które nie tylko przypomina tragedię więźniów jedynego w Europie obozu koncentracyjnego dla dzieci, ale upamiętnia męczeństwo wszystkich dziecięcych polskich ofiar II wojny światowej" - wylicza Gliński.

"Pamięć o tamtych dramatycznych doświadczeniach przeszłości jest naszym obowiązkiem – wobec ofiar, ale i wobec przyszłych pokoleń, którym tę pamięć jesteśmy zobowiązani przekazać. Ten zaszczytny obowiązek, testament naszych przodków, staramy się każdego dnia z pełnym zaangażowaniem wypełniać" - dodaje.

Dodatek do "Chicago Tribune" ukazał się w ramach projektu "Opowiadamy Polskę światu", realizowanego przez zespół Instytutu Nowych Mediów, wydawcę miesięcznika opinii "Wszystko co Najważniejsze" we współpracy z Polską Fundacją Narodową, Instytutem Pamięci Narodowej, Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Polską Agencją Prasową. Wszystkie teksty projektu w wielu wersjach językowych zostały opublikowane na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl. (PAP)