Warszawa/ Proces gangu, który wyprał 1,4 mld zł pochodzących z handlu narkotykami i oszustw, ma ruszyć w listopadzie

2023-09-07 19:00:00(ost. akt: 2023-09-06 11:14:24)

Autor zdjęcia: pixabay

13 listopada w warszawskim sądzie ma ruszyć proces w sprawie międzynarodowego gangu, który wyprał 1,4 miliarda złotych pochodzących z handlu narkotykami oraz oszustw internetowych.
Akt oskarżenia wobec czterech osób dolnośląski wydział Prokuratury Krajowej skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie na początku tego roku. Objął on szefa grupy Shaloma A.-L. oraz troje członków przestępczej organizacji: Adriannę K., Agnieszkę B-K. oraz Iwana M. L.

Zdaniem śledczych międzynarodowa grupa przestępcza miała wyprać 1,4 mld złotych pochodzących z handlu narkotykami. Ogromny majątek pochodził też z oszustw internetowych.

"Prokurator zarzucił oskarżonemu Shalomowi L.–A. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, udział w obrocie znaczną ilością kokainy o wartości 3,4 miliarda złotych oraz pranie pieniędzy w kwocie ponad 237 milionów USD, ponad 108 milionów euro, prawie 1,7 miliona funtów brytyjskich i ponad 122 tysiące złotych o łącznej wartości ponad 1,4 miliarda złotych" - informowała Prokuratura Krajowa.

"Kolejnemu z oskarżonych Ivanowi M. L. prokurator zarzucił udział w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy w kwocie ponad 237 milionów USD, ponad 108 milionów euro, prawie 1,7 miliona funtów brytyjskich i ponad 122 tysiące złotych o łącznej wartości ponad 1,4 miliarda złotych. Agnieszce B.–K. oraz Adriannie K. prokurator zarzucił udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz pranie pieniędzy w kwocie ponad 237 milionów USD, ponad 108 milionów euro, prawie 1,7 miliona funtów brytyjskich i ponad 122 tysiące złotych o łącznej wartości ponad 1,4 miliarda złotych. Ponadto Adriannie K. prokurator zarzucił przedłożenie nieprawdziwych dokumentów w celu uzyskania kredytów w trzech bankach" - przekazywała PK.

Sprawa miała swój początek w sierpniu 2019 roku. Wtedy prokurator wydał postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym poprzez zajęcie ponad 1,4 miliarda złotych w dolarach amerykańskich, brytyjskich funtach, euro i złotówkach. Wszystkie środki trafiły do Skarbu Państwa. Jak podkreślił Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, zajęcie, a następnie zabezpieczenie pieniędzy było możliwe dzięki przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacji z 23 marca 2017 roku ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu - przypominała PK.

Jak zaznaczyli prokuratorzy, rekordowe zabezpieczenie było również efektem współpracy polskich i międzynarodowych służb specjalnych.

"Pieniądze te były zdeponowane w oddziale jednego ze spółdzielczych banków w małym mieście centralnej Polski, na kontach dwóch zarejestrowanych w Polsce spółek. Obie spółki w rzeczywistości nie prowadziły żadnej działalności gospodarczej. Zostały utworzone wyłącznie po to, aby udostępniać swoje rachunki bankowe do międzynarodowych przestępczych operacji finansowych" - podawała PK.

Według śledczych "brudne pieniądze" z przestępczego procederu polegającego na handlu narkotykami oraz z przestępstw tzw. oszustw internetowych (phishing), były następnie ukrywane za pomocą skomplikowanych transakcji bankowych, w ramach mechanizmu prania pieniędzy przy wykorzystaniu ogromnej ilości rachunków bankowych, w tym założonych i prowadzonych na terenie Polski, ale także kilkudziesięciu innych krajów.

Proces w tej sprawie ma ruszyć w Sądzie Okręgowym w Warszawie 13 listopada. Następne terminy rozpraw wyznaczono na 15, 17 i 27 listopada. (PAP)

autorka: Aleksandra Kuźniar