Do rafinerii Grupy ORLEN płynie ropa z norweskich złóż

2023-09-02 12:39:09(ost. akt: 2023-09-02 12:45:54)

Autor zdjęcia: @DanielObajtek/tweeter

Kontrakt z BP zabezpiecza aż 15 proc. zapotrzebowania na ropę całej Grupy Orlen.
W ciągu pierwszych 10 dni września do Naftoportu w Gdańsku przypłynie pierwszy tankowiec z ropą z Morza Północnego - dowiedział się money.pl. Dokładna data jest utajniona. To ważny transport dla Orlenu, który pod koniec czerwca podpisał umowę z BP na dostawy 6 mln ton ropy rocznie.

BP p.l.c., wcześniej British Petroleum, BPAmoco – brytyjskie przedsiębiorstwo  naftowe założone na początku XX wieku. Obecnie BP jest trzecim co do wielkości przedsiębiorstwem petrochemicznym na świecie,po ExxonMobil i Royal Dutch/Shell.

Pierwszy ładunek ropy naftowej z kontraktu bp ma zostać odebrany w pierwszej dekadzie września - przekazał money.pl Orlen. "Natomiast wielkość ładunku oraz harmonogram kolejnych dostaw są informacjami poufnymi i z tego względu nie możemy ich przekazać" - podkreślił koncern.
Dostawa ma trafić do Naftoportu w Gdańsku. Kolejne mają być odbierane zarówno przy polskim nabrzeżu, jak i w terminalu w Butyndze na Litwie. Dostawy mają zaopatrywać zakłady w Możejkach, gdzie działa Orlen Lietuva, jedyna rafineria w państwach bałtyckich.

Ropa naftowa z norweskich złóż na Morzu Północnym trafi do rafinerii Grupy ORLEN w ramach nowej umowy z bp. Kontrakt, który obowiązuje przez rok, zapewnia dostawy do 6 mln ton surowca o wysokiej jakości. To stanowi ok. 15 proc. zapotrzebowania na ropę całej Grupy ORLEN, która jest zintegrowanym koncernem multienergetycznym. Umowa z bp jest kolejnym krokiem w dywersyfikacji dostaw ropy, którą ORLEN prowadzi od pięciu lat. Obecnie 100 proc. ropy naftowej importowanej do Polski pochodzi z kierunków innych niż rosyjski, m.in. z Afryki Zachodniej, basenu Morza Śródziemnego, Zatoki Perskiej i Meksykańskiej. Dzięki temu ORLEN wzmacnia swoją pozycję negocjacyjną, bezpieczeństwo energetyczne regionu i niezakłócone dostawy paliw na stacje ORLEN. Umowa z bp może być także podstawą do dalszej współpracy w obszarach związanych z transformacją energetyczną, w której obie firmy są zaangażowane.

Droższa ropa z północy


Jak przekonuje Orlen, współpraca z bp zapewnia dostawy "wysokiej jakości surowca z pewnego źródła przez rok".
- Rozszerzenie portfolio o dodatkowy wolumen z Morza Północnego gwarantuje stabilne zaopatrzenie naszych rafinerii, a w konsekwencji niezakłócone dostawy paliw na wszystkie stacje Orlen w regionie - podkreślał prezes Orlenu Daniel Obajtek pod koniec czerwca.

Koncern nie ujawnił, ile kosztował go kontrakt z Brytyjczykami. Zakłada natomiast, że może on być potencjalnie punktem wyjścia do dalszej współpracy.
Ropa z rejonów Morza Północnego jest droższa w porównaniu z arabską choćby ze względu na proces technologiczny jej wydobycia. Orlen mocno podkreśla wagę dywersyfikacji, a szukanie kontaktów na północy ma ogromne znaczenie ze względu na bliskość geograficzną, pozwalającą m.in na ominięcie Kanału Sueskiego. Potencjalne zakłócenia długich łańcuchów dostaw z reguły kończą się gwałtownymi podwyżkami cen ropy jak ostatnia blokada kanału Sueskiego( przez kontenerowiec Ever Given), która spowodowała pierwszego dnia wzrost ceny paliw na światowych giełdach o ok. 6 proc.


Skąd Orlen sprowadza ropę


Norweski szelf posiada bogate złoża ropy i gazu. W rejonie działają największe spółki energetyczne, w tym również polski Orlen, który posiada tam 98 koncesji.
Orlen zamierza rozszerzyć swoją działalność wydobywczą w tym regionie. Szacunkowe zasoby ropy naftowej wynoszą w tym rejonie 46,6 mln baryłek (tzw. boe - baryłek ekwiwalentu ropy). Orlen planuje rozpocząć wydobycie w 2027 r.

Orlen sprowadza ropę nie tylko z Morza Północnego, ale również z Afryki Zachodniej, basenu Morza Śródziemnego, a także Zatoki Perskiej i Meksykańskiej.

Rosyjska ropa wciąż w grze


"Dzięki konsekwentnej dywersyfikacji i silnym międzynarodowym partnerstwom 100 proc. ropy trafiającej do Polski pochodzi z kierunków alternatywnych dla rosyjskiego" - podkreślił prezes Obajtek. Jednak Grupa Orlen nie zerwała całkowicie kontaktów z rosyjskim dostawcą. Ropa z Rosji jest nadal importowana przez polski koncern do Czech, gdzie za pośrednictwem Unipetrol posiada dwie rafinerie w Kralupach i Litvínovie. Jak informował money.pl, zakład w Litvínovie musiał zwiększyć dostawy rosyjskiej ropy w czerwcu 2023 r. z powodu infrastrukturalnych ograniczeń. Orlen wyjaśnił, że dostawy te są niezbędne dla bezpieczeństwa energetycznego Czech i że Orlen ma tylko jeden kontrakt na ropę z Rosji, zawarty w 2013 r. Minister Przemysłu i Handlu Republiki Czeskiej Josef Sikela stwierdził pod koniec sierpnia, że jego kraj nie może zrezygnować z importu ropy z Rosji. Możliwe będzie to dopiero po ukończeniu projektu TAL+, który pozwoli połączyć Czechy z Transalpejskim Ropociągiem (TAL)."

Czeski minister wyjaśnił, że dopiero po znaczącym zwiększeniu przepustowości ropociągu Transalpejskiego możliwa będzie rezygnacja z ropociągu "Przyjaźń", a to oznacza, że Orlen może być zmuszony kupować rosyjską ropę dla czeskiej rafinerii aż do 2025 roku.