Mazowsze po burzy: trwa liczenie strat, rusza pomoc dla rolników

2025-06-12 09:30:01(ost. akt: 2025-06-12 09:32:07)

Autor zdjęcia: PAP

Nawałnica, która tydzień temu przeszła w okolicach Płocka, zniszczyła ok. 5 tys. ha upraw w gminach Drobin i Bielsk. Specjalne komisje nadal szacują straty, a rolnicy mogą składać wnioski o pomoc - poinformowało w środę płockie starostwo powiatowe.
Porywisty wiatr i nawalne opady gradu, które przeszły 5 czerwca w rejonie Płocka, najbardziej dotknęły dwie gminy: Drobin i Bielsk. W wielu miejscach zniszczone lub uszkodzone zostały zabudowania mieszkalne, gospodarskie oraz uprawy i infrastruktura komunalna.

Jak przekazał w środę samorząd powiatu płockiego, na potrzeby najbardziej poszkodowanych przez żywioł pozyskane zostały od darczyńców kontenery mieszkalne oraz sanitarne, a także dodatkowe plandeki. „Pracują specjalne komisje, trwa szacowanie strat, rolnicy cały czas mogą składać wnioski o pomoc” - zaznaczyło starostwo.

Z danych samorządu powiatu płockiego wynika, że w gminach Drobin i Bielsk nawałnica zniszczyła około 5 tys. upraw.

Informując w środę o sytuacji na terenach dotkniętych żywiołem, starostwo w Płocku poinformowało, że dzień wcześniej z poszkodowanymi spotkał się tam minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, który „zapewnił, że będzie mocno zabiegał o jak największą pomoc dla rolników, w tym dopłaty do hektara, kredyty preferencyjne czy tzw. wakacje kredytowe”.

Burmistrz Miasta i Gminy Drobin Grzegorz Szykulski w rozmowie z PAP podkreślił, że tamtejsi rolnicy zgłaszają zniszczenia upraw pszenicy, żyta, jęczmienia i owsa, nawet do 100 proc., a także kukurydzy, rzepaku i warzyw, najczęściej powyżej 50 proc. Wyliczył przy tym, że na terenie jego gminy ucierpiało ok. 40 gospodarstw, w tym także budynki mieszkalne i związane z produkcją rolną.

Najbardziej skutki nawałnicy odczuwają mieszkańcy kilku miejscowości: Mokrzk, Kozłowo, Mlice-Kostery, Psary i Nagórki-Olszyny. Żywioł dotknął też sam Drobin.

Straty w budynkach mieszkalnych na terenie gminy, gdzie m.in. zerwane zostały dachy czy uszkodzone elewacje, szacowane są wstępnie powyżej 2 mln zł, w budynkach gospodarczych na ponad 300 tys. zł, a w przypadku ogrodzeń na około 100 tys. zł. Lokalni przedsiębiorcy podają natomiast, że swoje straty obliczają szacunkowo na ponad 1 mln zł.

Według gminnego samorządu, w nawałnicy ucierpiała również infrastruktura miejsko-gminna, w tym drogowa, a także budynki komunalne, oświatowe, zieleń i place zabaw, przy czym w tym przypadku straty szacowane są tam wstępnie na blisko 2 mln zł.

„Poszkodowani sami się nie dźwigną. Na pewno pomoc jest tu potrzebna” - powiedział PAP Szykulski. Zaznaczył, że rolnicy z terenów zniszczonych przez nawałnicę oczekują na uruchomienie kredytu klęskowego. „Wynika to z tego, że w tym roku nie będą już mieli przychodów z upraw, a poza tym mają pozaciągane kredyty, które musza spłacać. Taki kredyt klęskowy z karencją do roku czasu byłby poważnym wsparciem” - wyjaśnił Szykulski.

Według Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW), poszkodowani rolnicy utrzymają dopłaty bezpośrednie i obszarowe, nawet jeśli z powodu zniszczeń w gospodarstwie nie zrealizują zobowiązań. Jednocześnie resort zwraca uwagę, że „w takich nadzwyczajnych okolicznościach rolnik starający się o dopłaty bezpośrednie i obszarowe, żeby ich nie stracić z powodu niedochowania wymogów, powinien bezzwłocznie wystosować oświadczenie o wystąpieniu siły wyższej w gospodarstwie”.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) podkreśla, że przy składaniu dokumentacji należy także uwzględnić dowody w tej sprawie: zeznania świadków, opinie biegłych, raporty z oględzin, np. protokół szacowania szkód w uprawach sporządzony przez komisję powołaną przez wojewodę.

Według MRiRW wszystkie dokumenty powinny trafić do ARiMR jeszcze przed wydaniem decyzji o przyznaniu dopłat bezpośrednich i obszarowych za 2025 r. „Jeżeli przedstawione dowody będą uznane przez kierownika biura powiatowego ARiMR, zachowane zostanie prawo do uzyskania płatności do gruntów rolnych lub zwierząt, których dotyczyło działanie siły wyższej oraz które spełniały warunki kwalifikowalności” - informuje resort.


red./ PAP