Morderstwo 16-letniej Mai. 17-latek z Mławy wciąż w Grecji – obrona walczy o jego niewydanie Polsce

2025-06-10 22:04:23(ost. akt: 2025-06-10 22:07:17)

Autor zdjęcia: PAP

Sprawa brutalnego zabójstwa 16-letniej Mai z Mławy wstrząsnęła całą Polską. Podejrzany o dokonanie zbrodni 17-letni Bartosz G., zatrzymany w Grecji, wciąż nie trafił do kraju. Jego obrońcy złożyli zażalenie na decyzję sądu o wydaniu go Polsce. Przełom może nastąpić pod koniec czerwca lub na początku lipca.
To była jedna z najbardziej wstrząsających zbrodni ostatnich lat. 23 kwietnia 16-letnia Maja wyszła z domu w Mławie i już nigdy nie wróciła. Po kilku dniach dramatycznych poszukiwań jej ciało odnaleziono w zaroślach w pobliżu warsztatu należącego do rodziny podejrzanego – Bartosza G. Śledczy nie mają wątpliwości: dziewczyna została zamordowana ze szczególnym okrucieństwem.

Wydany Europejski Nakaz Aresztowania pozwolił na zatrzymanie 17-latka w greckim hotelu, gdzie przebywał w ramach szkolnej wymiany. Chłopak nie zgodził się na wydanie, twierdząc, że w Polsce grozi mu niebezpieczeństwo. Grecki sąd pierwszej instancji wydał jednak zgodę na ekstradycję. Obecnie toczy się procedura zażaleniowa, a decyzję w tej sprawie ma podjąć sąd wyższej instancji w Grecji – najprawdopodobniej na przełomie czerwca i lipca.

Tymczasem Bartosz G., który trafił do ośrodka dla nieletnich, próbował tam popełnić samobójstwo. Po hospitalizacji na oddziale intensywnej terapii, został przeniesiony na inny oddział.

Polska prokuratura stawia mu zarzut zabójstwa z wyjątkowym okrucieństwem. Grozi mu nawet 30 lat więzienia – to najwyższy wymiar kary dla nieletniego. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dziewczyny były rozległe obrażenia głowy. Śledztwo wciąż trwa, a prokuratura oczekuje na pełną opinię biegłych.

Choć greckie media donoszą o szczegółach zbrodni – m.in. użyciu siekiery lub młotka oraz oblaniu ciała substancją chemiczną – prokuratura w Polsce nie potwierdza tych informacji, zasłaniając się dobrem postępowania.

Tragiczna śmierć Mai poruszyła opinię publiczną. Teraz oczy wszystkich zwrócone są na grecki sąd, który zdecyduje, czy Bartosz G. odpowie za zbrodnię przed polskim wymiarem sprawiedliwości.

wawa.info