Handlarze z Marywilskiej zignorowani przez władze miasta
2025-05-15 15:52:27(ost. akt: 2025-05-15 16:03:48)
Kupcy, którzy mają swoje sklepy przy ul. Modlińskiej 6d, przyszli na sesję rady miasta Warszawa, żeby prosić o pomoc. Od stycznia są nękani przez grupy Czeczenów, którzy skutecznie uniemożliwiają im prowadzenie biznesów. Niestety nie zostali w większości wpuszczeni na salę obrad. Reszta handlarzy czekała przed drzwiami, ponieważ miejsca na widowni zostały zajęte przez działaczy Platformy Obywatelskiej. To bliźniacza sytuacja do tej z wczoraj, gdy lokatorzy kamienicy przy Marszałkowskiej 66 również nie zostali wpuszczeni — użyto nawet względem nich siły.
Sesja rady m.st. Warszawa
Temat dotyczy bezpieczeństwa, a konkretnie rejonu ul. Modlińskiej 6d. Tam jest centrum handlowe, gdzie mamy sytuację dramatyczną. Rejon ten został przejęty przez pewne gangi, które znęcają się nad kupcami. Media obiegły sceny, gdzie bezradne były służby. Kupcy byli ofiarami przemocy ze strony wynajętych osiłków. Nie może być tak, żeby w naszym mieście miały miejsce takie sytuacje. Nie może być bezradności policji czy straży miejskiej. Tutaj powinna być szersza interwencja. Są tu przedstawiciele kupców, dla reszty zabrakło tu niestety miejsca na widowni. Są to kupcy, którzy wcześniej byli w hali na Marywilskiej, teraz starają się znaleźć inne miejsce do handlu. Starali się znaleźć je na Modlińskiej, ale niestety nie czują się tam bezpiecznie. Wnosiłbym o wprowadzenie do porządku obrad punktu, który będzie brzmieć: Informacja prezydenta m. st. Warszawy na temat poprawy bezpieczeństwa w obrębie centrum handlowego przy Modlińskiej 6d. Należy podjąć szerokie działania. Odpowiednie działania policji oraz straży miejskiej. Być może wsparcia miasta Warszawy w postaci wsparcia prawnego. Te osoby są często zostawione same sobie. Majątek kupców jest w tym budynku, ale wynajęte grupy uniemożliwiają im wejście i nie mogą swoich rzeczy odzyskać. Wnosiłbym abyśmy ponad podziałami porozmawiali, jak można poprawić bezpieczeństwo kupców. Co miasto planuje w tym zakresie, co wie o tym problemie. Możliwe, że urzędnicy wiedzą o tym problemie tylko z mediów i nagrań. Powinniśmy wysłuchać kupców, dowiedzieć jak sytuacja w tym rejonie miasta wygląda. Nie możemy na to pozwolić, aby dalej działy się sceny dużej przemocy. Dojdzie do tragedii i nie mamy czasu, aby omawiać temat na komisjach, sesji w czerwcu czy lipcu. Trzeba dziś podjąć ten temat, zanim wydarzy się coś złego. Proszę o wprowadzenie tego punktu i podjęcia na sesji podjęcia decyzji na ten temat — przemawiał Wojciech Zabłocki, radny m.st. Warszawy.
Kupcy nie mogli wejść na salę obrad
Dziś powtórzyła się sytuacja z wczoraj. Przyszła duża grupa kupców z Modlińskiej. Ludzie, którzy są terroryzowani przez ochroniarzy tej hali. Ludzi z Czeczeni, którzy są uzbrojeni w niebezpieczne narzędzia i od wielu miesięcy dręczą kupców. Brak jet reakcji policji i władz miasta. Przyszli tu, żeby prosić o pomoc i reakcję władz miasta. Nie zostali wpuszczeni na salę. Tylko niewielka grupka mogła wejść, ponieważ miejsca zarezerwowane dla publiczności zajęli działacze Platformy Obywatelskiej — burmistrzowie, urzędnicy. Powtarza się sytuacja z wczoraj. Miała się odbyć nadzwyczajna sesja odnośnie skandalicznej decyzji o sprzedaży kamienicy przy Marszałkowskiej 66 oraz potężnej zapaści w mieszkalnictwie w Warszawie. Oni również nie zostali wpuszczeni — relacjonował Krzysztof Nowina-Konopka z wPolsce24.
Głos kupców jest zagłuszany
Nie wpuścili nas ponieważ się boją. Nie chcą usłyszeć prawdy, tak im jest wygodnie — powiedziała Małgorzata Korzeniewska, kupiec z modlińskiej.
wPolityce.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez