Eksplozja śmieciarki na lotnisku Chopina. Ujawniono poważne uchybienia
2025-05-15 15:28:43(ost. akt: 2025-05-15 15:33:55)
Na warszawskim lotnisku Chopina doszło do niepokojącego incydentu, który rzuca cień na procedury bezpieczeństwa obowiązujące na jednym z najważniejszych portów lotniczych w Polsce. Kilka tygodni temu, podczas rutynowego odbioru odpadów komunalnych, w jednej ze śmieciarek doszło do eksplozji. Choć w zdarzeniu nikt nie zginął, sytuacja wywołała poważne konsekwencje i stała się przedmiotem śledztwa kilku instytucji.
Kula ognia na płycie lotniska
Do wybuchu doszło w trakcie załadunku śmieci. Świadkowie relacjonowali, że z pojazdu wystrzeliła kula ognia, a eksplozja spowodowała duże zamieszanie. Jak poinformowała firma odpowiedzialna za wywóz odpadów, pracownik obsługujący pojazd został ranny, a sama śmieciarka uległa poważnemu uszkodzeniu.
„W opróżnianym pojemniku zamiast zwykłych odpadów znajdowały się substancje łatwopalne i wybuchowe. W momencie ich sprasowania wewnątrz pojazdu doszło do eksplozji, a następnie pożaru” – napisano w piśmie skierowanym do Polskich Portów Lotniczych.
Kontrola ULC: najniższa możliwa ocena
Kontrola ULC: najniższa możliwa ocena
Tuż po zdarzeniu na lotnisku pojawili się kontrolerzy Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Według dziennikarzy podcastu „W związku ze śledztwem”, ULC zakończył kontrolę wystawieniem portowi lotniczemu oceny kategorii 4, czyli najniższej możliwej w systemie nadzoru nad ochroną lotnictwa cywilnego.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, taka nota oznacza, że „stosowane metody i środki ochrony są niezgodne z wymaganiami prawa, a wykryte uchybienia mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo”. Tego typu ocena może wiązać się z poważnymi konsekwencjami dla zarządzających portem, łącznie z koniecznością natychmiastowego wdrożenia zmian w procedurach ochrony.
Śmieciarka bez przepustki, służby niepowiadomione
Śmieciarka bez przepustki, służby niepowiadomione
Nieoficjalne informacje wskazują, że największym zaniedbaniem było niepowiadomienie odpowiednich służb o incydencie oraz wypuszczenie uszkodzonego pojazdu z terenu lotniska bez wcześniejszego sprawdzenia, co mogło prowadzić do poważniejszych zagrożeń. Co więcej, kontrolerzy wykazali, że pojazd nie posiadał ważnej przepustki w momencie wjazdu do strefy terminala.
Dodatkowe zastrzeżenia do działań służb ochrony zgłosiła też Straż Graniczna, która miała przekazać własne uwagi w piśmie do ULC.
Odprawa kryzysowa z udziałem wiceministra
Jak dowiedzieli się dziennikarze, wyniki kontroli były przedmiotem wewnętrznego spotkania w siedzibie Polskich Portów Lotniczych, w którym uczestniczyli przedstawiciele służb, Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz wiceminister infrastruktury Maciej Lasek.
Równocześnie trwa spór między lotniskiem a firmą odbierającą odpady, która domaga się odszkodowania za zniszczony pojazd.
Co dalej?
Co dalej?
Choć incydent nie miał tragicznych skutków, skala proceduralnych uchybień rodzi pytania o realne bezpieczeństwo na terenie portu. Lotnisko Chopina obsługuje rocznie miliony pasażerów i pełni strategiczną rolę w polskiej infrastrukturze transportowej. Tym bardziej niepokojące są doniesienia o tym, jak łatwo mogło dojść do zagrożenia większych rozmiarów.
Źródło: newsweek.pl, radiozet.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez