Polityczna atmosfera na Łazienkowskiej. Co na to Legia?

2025-05-15 15:06:39(ost. akt: 2025-05-15 15:13:04)
zdj. ilustracyjne

zdj. ilustracyjne

Autor zdjęcia: PAP

Do pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce pozostał zaledwie tydzień, a napięcie polityczne rośnie nie tylko w przestrzeni medialnej czy na wiecach, ale także... na stadionach piłkarskich. Podczas niedzielnego meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań kibice stołecznego klubu ponownie zamanifestowali swoje negatywne nastawienie wobec Rafała Trzaskowskiego — prezydenta Warszawy i kandydata w nadchodzących wyborach.
Choć spotkanie nie miało już większego znaczenia dla samej Legii, trybuny przy Łazienkowskiej wypełniły się głośnym dopingiem. Najzagorzalsi kibice z tzw. „Żylety” wykorzystali okazję, by zaprezentować kolejny transparent skierowany przeciwko Trzaskowskiemu. Wśród haseł znalazły się oskarżenia pod jego adresem o "niszczenie Warszawy" oraz personalne przytyki. To nie pierwsza taka akcja – na wcześniejszych meczach pojawiały się hasła w stylu: „Byle nie Trzaskowski” czy zarzuty o hipokryzję w kwestiach światopoglądowych.

Klub się odcina: "Nie jesteśmy stroną w polityce"

W odpowiedzi na pojawiające się regularnie polityczne treści na trybunach, Legia Warszawa przypomniała swoje oficjalne stanowisko. Klub jednoznacznie podkreśla, że nie identyfikuje się z żadnymi przekazami prezentowanymi przez kibiców w tym tonie.

„Wśród kibiców Legii są osoby o różnych poglądach politycznych – również apolityczne. Stadion to przestrzeń jednocząca ludzi wokół wspólnej pasji, nie miejsce do prowadzenia politycznego dyskursu” – czytamy w oświadczeniu klubu.

Legia zaznacza, że jej wartości opierają się na wzajemnym szacunku, tolerancji i duchu sportowej rywalizacji. Przypomina również o wolnościowej i niepodległościowej tradycji klubu, podkreślając, że polityczne transparenty nie są wyrazem stanowiska klubu jako instytucji ani całej społeczności kibiców.

Sport czy polityka?

Sytuacja wokół meczów Legii pokazuje, jak mocno polityka przenika do różnych sfer życia publicznego. Dla niektórych kibiców stadion stał się przestrzenią wyrażania poglądów politycznych, choć klub stara się temu wyraźnie przeciwstawiać. Przed wyborami podobnych incydentów może być więcej – nie tylko w Warszawie.

Czy stadiony powinny pozostać apolityczne? Dyskusja zapewne jeszcze długo nie ucichnie. Tymczasem dla wielu fanów piłki nożnej najważniejsza pozostaje gra — i to, co dzieje się na murawie.


Źródło:sport.fakt.pl