Dzik zaatakował na Gocławku. 22-latka ranna, sąsiedzi bez reakcji

2025-05-15 12:55:05(ost. akt: 2025-05-15 13:13:44)

Autor zdjęcia: pixabay

Spacer z psami zamienił się w dramatyczną walkę o życie. 22-letnia Zosia z warszawskiego Gocławka została brutalnie zaatakowana przez dziką lochę. Mimo rozpaczliwych krzyków o pomoc, sąsiedzi jedynie obserwowali zdarzenie z okien, nie udzielając wsparcia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 11 maja, w rejonie ulicy Łysogórskiej na warszawskim Gocławku. Zosia, spacerując z psami, została zaatakowana przez dziką lochę, która podbiegła od tyłu i przewróciła ją na ziemię. Kiedy próbowała się podnieść, zwierzę kontynuowało atak, powodując poważne obrażenia.

— Locha uderzyła we mnie z impetem. Krzyczałam o pomoc, ale ludzie stali w oknach i tylko patrzyli — relacjonuje w rozmowie z Fakt24 poszkodowana.

Mimo dramatycznej sytuacji, nikt z sąsiadów nie zareagował na wołanie o pomoc. Zosia doznała licznych obrażeń, w tym stłuczeń barku i głowy oraz ugryzienia w pośladek. Została przewieziona do szpitala, gdzie udzielono jej niezbędnej pomocy medycznej.

Na miejsce zdarzenia przybyli ratownicy medyczni, policja oraz łowczy z Lasów Miejskich. Podjęto decyzję o uśpieniu lochy oraz jej młodych, które następnie zostały wywiezione poza miasto. Mieszkańcy okolicy wcześniej zgłaszali obecność dzików, jednak mimo ostrzeżeń, nie udało się uniknąć tragedii.

Służby apelują do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności w rejonach przylegających do terenów zielonych oraz o zgłaszanie obecności dzikich zwierząt odpowiednim służbom. W przypadku spotkania z dzikiem należy unikać gwałtownych ruchów i spokojnie oddalić się w przeciwnym kierunku.

red, źródło: fakt24