Zabił, by stać się drapieżnikiem? Nowe ustalenia w sprawie zbrodni na UW
2025-05-09 15:02:32(ost. akt: 2025-05-09 15:04:58)
W sprawie Mieszka R., podejrzanego o brutalne zabójstwo pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego, pojawiły się kolejne istotne informacje. Warszawska prokuratura wnioskuje o umieszczenie 22-latka w specjalnej jednostce penitencjarnej z dostępem do lecznictwa psychiatrycznego. Prokuratorzy oraz obrońcy podejrzanego są zgodni, że takie rozwiązanie – choć rzadko stosowane – może być najbardziej odpowiednie na czas trwania śledztwa.
Drapieżnik i ofiara – niepokojące motywy
Z wyjaśnień złożonych przez podejrzanego w trakcie posiedzenia sądu wynika, że Mieszko R. kierował się przekonaniem o istnieniu „drapieżników i ofiar” w świecie. Jak relacjonuje prokurator Kamil Kowalczyk, młody mężczyzna miał powiedzieć, że uważa się za drapieżnika i „zabijając, staje się nim naprawdę”. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ofiara była przypadkowa, a sam czyn nie był wcześniej zaplanowany – decyzja o ataku miała zapaść tuż przed jego dokonaniem.
Sporne przyznanie się do winy
Wciąż jednak trwa spór między stronami co do tego, czy Mieszko R. formalnie przyznał się do winy. Prokuratura twierdzi, że w jego wypowiedziach jednoznacznie padły słowa wskazujące na świadomość popełnionego czynu, a także na motywy, które nim kierowały. Zdaniem śledczych podejrzany „wprost opisał, jak dokonał zabójstwa”.
Obrońcy podejrzanego kwestionują to stanowisko. Jak zaznacza adwokat Maciej Zaborowski, Mieszko R. nie przyznał się do winy, a jego wypowiedzi nie mogą być uznane za jednoznaczne. – Kwestia winy nie została potwierdzona przez podejrzanego, a to ma kluczowe znaczenie, również z punktu widzenia oceny jego poczytalności – podkreśla adwokat.
Areszt z opieką psychiatryczną
Wniosek prokuratury, by ewentualny areszt Mieszka R. odbywał się w jednostce z opieką psychiatryczną, spotkał się ze zrozumieniem ze strony obrońców. Zgodnie przyznają oni, że może to być najlepsze rozwiązanie – zarówno ze względu na stan psychiczny podejrzanego, jak i na konieczność przeprowadzenia szczegółowej obserwacji, która pomoże odpowiedzieć na pytanie o jego poczytalność w chwili zdarzenia.
Czekając na opinię biegłych
O tym, czy Mieszko R. był świadomy konsekwencji swoich działań, zdecydują biegli psychiatrzy. Ich opinia będzie miała kluczowe znaczenie dla dalszego toku postępowania. Z wypowiedzi prokuratora wynika również, że podejrzany miał ambiwalentny stosunek do popełnionego czynu – wspominał o odczuwaniu wyrzutów sumienia, ale jednocześnie deklarował, że „czasami czuje je, a czasami nie”.
Śledztwo w sprawie morderstwa na Uniwersytecie Warszawskim trwa, a jego dalszy bieg będzie zależeć zarówno od decyzji sądu w sprawie tymczasowego aresztu, jak i od wyników badań psychiatrycznych podejrzanego.
Źródło: warszawa.eska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez