Bez pomocy i zrozumienia - PKP zostawiło niewidomą ciężarną kobietę!

2025-05-05 10:58:13(ost. akt: 2025-05-05 04:22:58)
zdj. ilustracyjne

zdj. ilustracyjne

Autor zdjęcia: PAP

To była sytuacja, której nikt się nie spodziewał. Pani Paulina, niewidoma, w ciąży, zupełnie bez pomocy – zostawiona sama sobie przez PKP. Zamówiła asystę, licząc na wsparcie, ale… nic się nie wydarzyło. Została w obcym miejscu, z bagażem, w zaawansowanej ciąży, bez pomocy, a przede wszystkim bez empatii. Mimo że na co dzień radzi sobie doskonale, w tej chwili poczuła się bezsilna i zignorowana.
Po kilku dniach spędzonych nad morzem, miała wrócić do Warszawy. Jej mąż i córka zostali u krewnych, a ona miała wrócić Pendolino. Choć zwykle świetnie sobie radzi, tym razem zdecydowała się skorzystać z asysty, ze względu na nieznajomość dworca, ciężki bagaż i stan ciąży.

Niestety, asysta się nie pojawiła. Pani Paulina nie wiedziała, co zrobić. Z emocji zaczęła płakać, czując się zupełnie zignorowaną. Kierownik pociągu później tłumaczył, że jej nie zauważył, a na infolinii zasugerowano jej, żeby sama udała się do kasy i wymieniła bilet. Finalnie wracała do Warszawy zatłoczonym pociągiem, siedząc na torbie w korytarzu. Nikt nie pomógł. Nikt się nią nie zainteresował.

Podobne sytuacje zdarzają się częściej. Pani Agnieszka, która również potrzebowała pomocy, nie mogła liczyć na wsparcie przy wsiadaniu do pociągu, mimo że zapłaciła za asystę. PKP tłumaczy się, zapewniając, że będą rozpatrywać reklamację, ale takie przypadki ciągle się powtarzają. Słowo "prawdopodobnie" w kontekście "błędu" to wręcz kpina. Jeśli oferuje się usługę asysty, powinna być ona świadczona w pełni profesjonalnie. Zmiany są konieczne, bo choć infrastruktura poprawia się, to nic nie zastąpi prawdziwej empatii i uwagi na potrzeby drugiego człowieka. Takie sytuacje po prostu nie powinny mieć miejsca.


Źródło: warszawa.tvp.pl